Grecja: u wybrzeży wyspy Rodos rozbił się statek z imigrantami

Drewniana łódź z ponad 90 imigrantami na pokładzie rozbiła się w poniedziałek u wybrzeży greckiej wyspy Rodos na Morzu Egejskim - poinformowała grecka straż przybrzeżna. Według służb co najmniej trzy osoby zginęły, a 30 trafiło do szpitali.

2015-04-20, 13:07

Grecja: u wybrzeży wyspy Rodos rozbił się statek z imigrantami

Posłuchaj

UE w Luksemburgu o imigracji, w czwartek możliwy szczyt. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ratownicy wydobyli z wody ciała mężczyzny oraz kobiety i dziecka. Łódź, która osiadła na mieliźnie, została niemal całkowicie zniszczona.

Na filmie, opublikowanym przez grecki portal Rodiaki widać, żestatek rozbił się bardzo blisko brzegu, a pasażerowie wpław wpłynęli z wraku do brzegu.

To kolejna katastrofa z udziałem imigrantów w rejonie Morza Śródziemnego. W niedzielę w Cieśninie Sycylijskiej zatonął kuter, na którego pokładzie znajdowało się około 700 uchodźców z Afryki Północnej. Niektóre media mówią nawet o 900 osobach. które płynęły tą łodzią. Udało się uratować tylko 28 osób.

W poniedziałek w Luksemburgu Unia Europejska zastanawia się jak poradzić sobie z napływem nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej. Przeprowadzona zostanie wspólna narada ministrów spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych 28 krajów. W czwartek natomiast możliwy jest szczyt z udziałem europejskich liderów.

REKLAMA

Donald Tusk może zwołać szczyt UE o imigracji po katastrofie kutra z setkami imigrantów >>>
Jak zapobiegać podobnym tragediom na morzu i co robić z uchodźcami, którzy dostaną się na stary kontynent - odpowiedzi na te pytania od wielu lat próbuje znaleźć Unia Europejska. - To nie tylko kwestia naszego moralnego obowiązku, ale i odpowiedzialności jako Europejczyków"- powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. W tym roku Morze Śródziemne pochłonęło ponad 2 tysiące ofiar, ponad 26 tysięcy uchodźców dopłynęło do włoskich wybrzeży.
Włochy apelują do unijnych krajów o wsparcie - pomoc finansową i przyjmowanie uchodźców u siebie. - Jest oczekiwane solidarnej reakcji, wszystkich krajów Europy i to jest także wyzwanie dla Polski. Będziemy przygotowywać polski pomysł - przyznał minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, ale nie odpowiedział ilu uchodźców Polska mogłaby przyjąć. - Nie chcę mówić o konkretnych liczbach, żeby nie być zakładnikiem - dodał. Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że Polska organizowała niedawno przyjazd około dwustu osób z Donbasu. Tym razem jednak oczekiwania są o wiele większe.


Polskie Radio informowało niedawno o pomysłach pojawiających się przy tej okazji, które nie podobają się Warszawie. Padła propozycja, by unijne kraje obowiązkowo przyjmowały uchodźców u siebie i by brana była pod uwagę wielkość kraju, a nie jego zamożność. W przyszłym miesiącu poznamy oficjalnie konkretne założenia, bo wtedy Komisja Europejska ma opublikować strategię w tej sprawie.

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej