Proces "buchaltera Auschwitz". Była więźniarka wyciąga do niego rękę

Była więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, Eva Kor, podała rękę oskarżonemu esesmanowi Oskarowi Groeningowi. 93-letni były strażnik odpowiada przed sądem w Lueneburgu za pomocnictwo w zamordowaniu 300 tysięcy osób.

2015-04-23, 07:27

Proces "buchaltera Auschwitz". Była więźniarka wyciąga do niego rękę

Posłuchaj

Gest pojednania na trwającym w Lueneburgu procesie byłego strażnika z Auschwitz Oskara Groeninga. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Przebaczyłam nazistom - powiedziała Eva Kor. - Moje przebaczenie nie oznacza uniewinnienia sprawców - zastrzegła 81-letnia kobieta.

Kor wraz z siostrą bliźniaczką była w obozie poddawana pseudomedycznym eksperymentom. Jej pozostała rodzina została zamordowana w Birkenau.

"Buchalter Auschwitz" poczuwa się do współodpowiedzialności

Prokuratura zarzuca Oskarowi Groeningowi, że będąc członkiem Waffen-SS, pełnił służbę w KL Auschwitz latem 1944 roku, w czasie gdy do obozu deportowano około 425 tysięcy Żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tysięcy niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych Birkenau.

REKLAMA

Eva Pusztai-Fahidi, b. więźniarka obozu Auschwitz (źródło: DE RTL TV/x-news)
Zeznając pierwszego dnia procesu, były strażnik przyznał, że ponosi moralną winę z zbrodnie, i poprosił o przebaczenie. Nazywany "buchalterem Auschwitz" Groening zabezpieczał majątek ofiar po ich przybyciu na rampę. Esesman przeszukiwał ponadto ubrania i rzeczy zamordowanych, rekwirując i rejestrując ukryte przez nich pieniądze i kosztowności.

Były esesman: wiedziałem, co się dzieje w obozie

Zdaniem prokuratury Groening przyczynił się do sprawnego funkcjonowania systemu masowego zabijania więźniów. Jeżeli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara co najmniej trzech lat pozbawienia wolności.
W środę Groening kontynuował zeznania. Potwierdził, że wiedział, co działo się w obozie, w którym pełnił służbę od 1942 roku. Mówił, że "pojemność komór gazowych i krematoriów była ograniczona". - Chwalono się, że w ciągu doby można pozbyć się 5 tysięcy ciał - dodał. - Byłem jedynie małym podoficerem - dodał.

Wyrok ma zapaść latem.

Historia procesów przeciwko nazistom jest "straszna i smutna">>>

IAR/PAP/asop

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej