Wyspom Kanaryjskim grozi katastrofa ekologiczna. Mazut na plażach Gran Canarii
Z zatopionego przed 10 dniami rosyjskiego trawlera Oleg Najdienow wycieka paliwo. Czarne, tłuste plamy dotarły już do plaż Gran Canarii.
2015-04-24, 19:39
Posłuchaj
Na całym archipelagu ogłoszono alarm. Statek zatonął 25 km na południe od wysp, a w jego zbiornikach zalega 1400 ton paliwa.
Od rana ochotnicy wyławiają oleistą ciecz z morza i z piasku. W wodzie, wzdłuż plaż Gran Canarii rozciągnięto gęstą siatkę, która ma zatrzymać mazut. Łodzie patrolowe kontrolują przybrzeżne wody. Z oceanu wyłowiono zabrudzone mazutem żółwie, mewy oraz delfina.
- Nie możemy jeszcze mówić o katastrofie, ale jeśli to wyciekające paliwo zostanie zepchnięte na północ, to dojdzie do prawdziwej masakry wodnego ptactwa i zwierząt - ostrzegał Marco Rosales z Pogotowia Fauny Morskiej Wysp Kanaryjskich.
Ekipy ratunkowe badające wrak znalazły trzy szczeliny, którymi wycieka mazut. Eksperci szukają sposobu na ich zabezpieczenie. Jeśli go nie znajdą, to ze zbiorników zatopionego trawlera zostanie wypompowane paliwo.
Dwa tygodnie temu "Oleg Najdienow" przybił do portu Puerto de Luz, na Gran Canarii. Stamtąd miał wyruszyć na połowy ryb do Mauretanii, jednak w maszynowni wybuchł pożar. Ponieważ ognia nie udało się ugasić w porcie, płonący statek został odholowany 20 mil od brzegu i porzucony.
Pożar rosyjskiego statku/gidroagregat51/You Tube
REKLAMA
"Oleg Najdienow" był na czarnej liście Greenpeace. Trzy lata temu organizacja ta przeprowadziła akcję przeciwko statkowi, a przed rokiem został on zatrzymany przez władze Senegalu za łowienie ryb w niedozwolonym miejscu. Był przez nie przetrzymywany w porcie w Dakarze przez ponad dwa tygodnie.
IAR, bk
REKLAMA