Nepal: wstrząs wtórny o sile 6,7 stopnia w skali Richtera
Do wstrząsu wtórnego doszło nazajutrz po niszczycielskim trzęsieniu ziemi, w którym zginęło ponad 2 tys. ludzi, a rannych zostało ponad 4,7 tys. Władze obawiają się, że ostateczna liczba ofiar kataklizmu będzie znacznie wyższa.
2015-04-26, 14:12
Posłuchaj
Według amerykańskiego instytutu geofizycznego USGS, niedzielne wstrząsy miały siłę 6,7 stopnia w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 30 km od miasta Kodari, na północy-wschód od stolicy Katmandu. Z Mount Everestu, podobnie jak w sobotę, zeszła lawina, a trzęsienie było odczuwalne także w centrum New Delhi, stolicy Indii.
Wstrząs o sile 7,9 stopnia w skali Richtera nastąpił w sobotę przed południem czasu lokalnego. Jego epicentrum znajdowało się 80 km na wschód od miasta Pokhara w środkowej części kraju. Około pół godziny później wystąpił kolejny wstrząs o sile 6,6. Nastąpiło także kilkanaście kolejnych, już słabszych wstrząsów.
Pod gruzami wciąż są ludzie
Pod gruzami wciąż są ludzie. Służby nepalskie mają problemy z ich wydobyciem ze względu na brak sprzętu. Szpitale są pełne rannych. Międzynarodowe lotnisko w Katmandu zostało zamknięte, co dodatkowo utrudnia działania ratunkowe w trudno dostępnym górzystym kraju.
- Ofiar może być dużo więcej - przewiduje Krzysztof Renik, dziennikarz Naczelnej Redakcji Międzynarodowej Polskiego Radia, były korespondent w Indiach. Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że mówi się głównie o zniszczeniach w Katmandu i lawinach na Mount Evereście. Ciągle natomiast nie znamy liczby ofiar z wiosek koło stolicy. Wiele z nich jest położonych na zboczach gór.
- W samej Kotlinie Katmandu mieszka ok. 2 mln ludzi. W ostatnich kilkudziesięciu latach mieszkańców znacznie przybyło, a przy budowie nowych domów często ignorowano fakt, że cały Nepal leży na terenie sejsmicznym - wskazał Renik.
W Katmandu i jej okolicach zawaliło się wiele starych budynków i zabytków. Wśród zniszczonych zabytków jest 60-metrowa wieża Dharahara, powstała w XIX wieku, która była ważną atrakcją turystyczną. Pozostała z niej jedynie 10-metrów ruina.
Zdaniem Renika, odbudowę Nepalu po trzęsieniu może utrudniać powszechna korupcja i polityczny chaos. Od obalenia króla w 2008 roku nepalskie władze nie mogą uchwalić konstytucji.
W związku z trzęsieniem ziemi w Nepalu w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych uruchomiono specjalną infolinię dla bliskich polskich turystów, którzy mogą przebywać w tym regionie. Numer infolini działającej całą dobę to +48 22 523 88 80. MSZ podkreśliło, że nie ma potwierdzonych informacji, by wśród ofiar byli obywatele polscy.
Władze proszą o pomoc
Rosną obawy, że dojdzie do katastrofy humanitarnej. Władze Nepalu poprosiły o pomoc z zagranicy. Jako pierwsze zareagowały Indie, wysyłając ratowników i sprzęt medyczny.
x-news.pl, Cihan News Agency
W niedzielę ma wylecieć do Nepalu polska ciężka grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR. W jej skład wchodzi 81 strażaków Państwowej Straży Pożarnej z Warszawy, Gdańska, Nowego Sącza, Łodzi i Poznania.
Do Nepalu ma się też udać grupa polskich ratowników Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM). - Jest to mała grupa, gdyż obecnie są problemy z dostępnością lotniska w Katmandu. Jeżeli tam dolecimy i okaże się, że pomoc medyczna z Polski jest o wiele bardziej potrzebna, będziemy mobilizować dodatkowych lekarzy, dodatkową pomoc medyczną, dodatkowych ratowników medycznych - wyjaśnił szef fundacji Wojciech Wilk.
x-news.pl, Cihan News Agency
Lawina pod Mount Everestem
W wyniku wstrząsów zeszła lawina pod Mount Everestem. Według różnych źródeł liczba ofiar śmiertelnych lawiny wynosi od 10 do 18. Jak podał Reuters, pod Mount Everestem zgromadziło się na początku sezonu wspinaczkowego ponad tysiąc himalaistów.
Zdaniem przedstawiciela nepalskiego związku himalaistów lawina zeszła w okolicy obozu, z którego wyrusza w dalszą drogę na szczyt większość ekspedycji. Jednak sam obóz nie został dotknięty przez żywioł.
Paweł Michalski - polski himalaista, który jest w bazie pod Mount Everestem - potwierdził, że razem z Jarosławem Gawrysiakiem są "cali i zdrowi". W wiadomości na Facebooku dodał: Mieliśmy wiele szczęścia... niestety nie wszyscy mieli go tyle co my... Jest wiele zniszczeń i ofiar. Ciężko w kilku słowach opisać to co się tu dzieje…".
Gawrysiak i Michalski biorą udział w ekspedycji 6 Summits Challenge. Fotograf wyprawy Kanadyjczyk Elia Saikaly zaraz po zejściu lawiny napisał na Facebooku, że nikomu z członków wyprawy nic się nie stało.
Ogółem zaś w różnych częściach Nepalu znajdowało się, w związku z porą trekkingu i wspinaczek w Himalajach, około 300 tysięcy zagranicznych turystów.
Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat. W 1934 roku wstrząsy o sile 8,3 w skali Richtera doprowadziły do śmierci około 8500 osób i zniszczenia wielu miast, w tym stolicy.
IAR, PAP, kk
REKLAMA