Izrael: w starciach z policją rannych 23 demonstrantów

Co najmniej 23 demonstrantów i 7 policjantów zostało rannych w wyniku starć, do jakich doszło w niedzielę w Tel Awiwie.

2015-05-04, 11:10

Izrael: w starciach z policją rannych 23 demonstrantów

Policja użyła granatów hukowych i armatek wodnych aby rozproszyć tłum demonstrantów. Ci obrzucili funkcjonariuszy kamieniami, butelkami i krzesłami z ulicznych kawiarni.

"Nie było z kim rozmawiać"

Minister bezpieczeństwa publicznego Izraela Icchak Aharonowicz oświadczył, że rozproszenie "buntowników" było trudne ponieważ demonstranci nie mieli przywódcy. - Nie było z kim rozmawiać - powiedział. Z kolei premier Benjamin Netanjahu oświadczył, że "wszystkie skargi przeciwko brutalności policji zostaną zbadane". - Jednak dla aktów przemocy nie ma miejsca - zaznaczył.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

REKLAMA

Demonstracje przeciwko brutalizacji policji

Kilka tysięcy ludzi, w większości etiopskich Żydów, demonstrowało przeciwko dyskryminacji, rasizmowi i brutalności izraelskiej policji. Była to już druga akcja protestu od ujawnienia nagrania wideo, na którym policjanci biją czarnoskórego żołnierza. Trzy dni wcześniej do podobnych protestów i starć z policją doszło w Jerozolimie. Policja użyła wówczas armatek wodnych. Rannych zostało co najmniej 13 osób.
- "Nie ma białych, nie ma czarnych, są tylko ludzie!" oraz "Brutalni policjanci do więzienia!" - skandowali demonstranci, maszerując główną arterią komunikacyjną Tel Awiwu.

"Jestem tu, by walczyć o swoje prawa"

Kanał drugi telewizji izraelskiej poinformował, że do Tel Awiwu przyjechali Felaszowie z całego kraju. - Jestem tu, by walczyć o swoje prawa - przyznała kobieta o imieniu Batel, która przyjechała do Tel Awiwu z Nazaretu na północy Izraela. - Nie chcę, żeby policja mnie biła. Moi rodzice nie wyemigrowali tu bez powodu. Chcę równego traktowania - powiedział 21-latek, który nie chciał ujawnić swej tożsamości.

Felaszowie: jesteśmy dyskryminowani

Na ponad 8 mln mieszkańców Izraela około 135 tysięcy to Żydzi z Etiopii. Kilkadziesiąt tysięcy Felaszów przetransportowała izraelska armia drogą powietrzną w latach 1984-1990 w odpowiedzi na panującą w Etiopii klęskę głodu, po tym jak rabini orzekli, że Felaszowie są bezpośrednimi potomkami jednego z 12 plemion Izraela, Dan.
Felaszowie od dawna uskarżają się w Izraelu na dyskryminację, rasizm i ubóstwo. Według oficjalnych danych w gospodarstwach domowych Felaszów zarobki są o 35 proc. niższe od średniej krajowej, a tylko połowa młodych kończy szkołę średnią. W przypadku pozostałej części ludności Izraela wskaźnik ten wynosi 63 proc.

Prezydent: państwo popełniło błędy

Prezydent Izraela Reuwen Riwlin przyznał, że państwo żydowskie popełniło błędy, powodując "otwarte rany" u Żydów pochodzenia etiopskiego. - Manifestacje w Jerozolimie i Tel Awiwie ujawniły otwartą i żywą ranę w sercu społeczeństwa izraelskiego (...) Musimy pochylić się bezpośrednio nad tą otwartą raną. Popełniliśmy błędy (...), niewystarczająco patrzyliśmy i nie dość słuchaliśmy - oświadczyły służby prasowe szefa izraelskiego państwa.

PAP/asop

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej