"Zielone ludziki" w Polsce? Prezydent mówi, że trzeba przygotować się na trudne czasy

- Nasz kraj powinien wyciągnąć wnioski z sytuacji na Ukrainie i wcześniej przygotować się na wypadek zagrożenia - mówił podczas wizyty na polsko - rosyjskim przejściu granicznym Grzechotki - Mamonowo prezydent.

2015-05-05, 11:31

"Zielone ludziki" w Polsce? Prezydent mówi, że trzeba przygotować się na trudne czasy

Posłuchaj

Prezydent Bronisław Komorowski o potencjalnym zagrożeniu ze strony rosyjskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według Bronisława Komorowskiego, Polska musi przygotować się na trudne czasy. Jak dodał, szczególna rola przypada Straży Granicznej. Tu ważne jest, by służba ta była wyposażona "najnowocześniejszy sprzęt, służący do kontroli granic, który może być przydatny do reagowania przez państwo polskie na różnego rodzaju kryzysy". - W tym kryzys, jaki miał miejsce na granicy rosyjsko-ukraińskiej, gdzie pojawiały się "zielone ludziki", różnego rodzaju zjawiska, na które trzeba znaleźć odpowiedź, zanim staną się faktem - dodał Komorowski.

"Zielone ludziki", o jakich mówił prezydent pojawiły się na Krymie tuż po tym, jak władzę w  Kijowie utraciła ekipa Wiktora Janukowycza, wspierana przez Moskwę. Wojskowi - bez żadnych oznaczeń, w pełnym uzbrojeniu krok po kroku przejmowali kontrolę nad ukraińskim półwyspem. Pytany o tę formację prezydent Władimir Putin mówił, że nie są Rosjanami a sprzęt kupili w sklepach. Dopiero po aneksji Krymu przez Rosję Moskwa potwierdziła, że wojskowi służą w rosyjskiej armii.

Eksperci twierdzą, że używanie nieoznakowanych żołnierzy jest jednym z elementów wojny hybrydowej, jaką Rosja prowadzi na wschodzie Ukrainy. Zdaniem specjalistów to konflikt prowadzony przy pomocy niekonwencjonalnych środków. Mamy tam do czynienia z działaniami propagandowymi, wywiadowczymi czy cyberatakami.

Wojna hybrydowa: nowy rodzaj konfliktu>>>

REKLAMA

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej