UNICEF: dzieci nie będą już walczyć w Republice Środkowoafrykańskiej
Zbrojne grupy w ogarniętej wojną domową Republice Środkowoafrykańskiej porozumiały się w sprawie uwolnienia dzieci walczących w ich szeregach. Takie informacje podaje UNICEF, agenda ONZ walcząca o prawa dzieci.
2015-05-05, 13:41
Liderzy ośmiu grup zbrojnych w Republice Środkowoafrykańskiej uzgodnili, że wypuszczą małoletnich żołnierzy i inne dzieci, które są wykorzystywane w charakterze kucharzy, posłańców, lecz także w celach seksualnych - poinformował we wtorek UNICEF.
Według Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) umowa dotyczy dzieci, które zostały wcielone do ugrupowań zbrojnych. Ich liderzy ustalili też, że nie będą w przyszłości rekrutować dzieci.
- To zasadniczy krok w ochronie dzieci tego kraju - powiedział we wtorek wysłannik UNICEF do Republiki Środkowoafrykańskiej (RŚA) Mohamed Malic Fall.
- RŚA jest jednym z najgorszych miejsc na świecie dla dzieci i pragniemy współdziałać z lokalnymi władzami, by pomóc najmłodszym w powrocie do rodzin - powiedział przedstawiciel organizacji.
Deklarację podpisano w stolicy RŚA, Bangi, w trakcie trwającego tydzień forum na temat zakończenia konfliktu w RŚA na tle religijnym, w następstwie którego zginęło kilka tysięcy ludzi, a ponad milion musiało opuścić miejsce zamieszkania.
Liderzy zbrojnych ugrupowań, który podpisali deklarację, zobowiązali się także do umożliwienia UNICEF i innym organizacjom humanitarnym pełnego dostępu do kontrolowanych przez siebie regionów, by mogli sami ocenić, którym dzieciom pomoc jest niezbędna.
Wojna między chrześcijanami i muzułmanami w RŚA trwa od końca 2012 roku. Konflikt przerodził się w grabieże, religijne pogromy i odwetowe morderstwa dokonywane przez obie strony.
Dzieci wykorzystywane seksualnie
W raporcie, do którego dotarł "The Guardian", udokumentowano przypadki seksualnego wykorzystywania nieletnich chłopców przez francuskich żołnierzy w RŚA, gdy organizowana była tam misja pokojowa ONZ (Minusca). W rozmowach przeprowadzonych przez przedstawicieli ONZ ofiary, z których najmłodsza miała dziewięć lat, opowiadały, że były wykorzystywane seksualnie w zamian za jedzenie i pieniądze.
ONZ w środę potwierdziła, że jej pracownik w lipcu 2014 r. przekazał niezredagowaną wersję wewnętrznego raportu o domniemanych przestępstwach w RŚA władzom w Paryżu. Podkreślono, że naruszył on wewnętrzne procedury ONZ, ponieważ wcześniej nie zwrócił się ze sprawą do Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) i przekazał raport Francji przed usunięciem z niego informacji, mogących narazić ofiary, świadków i śledczych na niebezpieczeństwo.
W przeszłości kilkakrotnie wybuchały skandale w związku z oskarżeniami, że ONZ nie podejmowała działań w sprawie szajek pedofilskich działających w jej szeregach w Demokratycznej Republice Konga, Kosowie i Bośni. Organizacji zarzucano też, że jej żołnierze dopuszczali się wykroczeń seksualnych na Haiti, w Burundi i Liberii.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA