Katastrofa śmigłowca w Pakistanie. Ranny polski ambasador Andrzej Ananicz

Polski ambasador w Pakistanie Andrzej Ananicz został ranny, obrażenia nie zagrażają życiu - poinformował szef MSZ Grzegorz Schetyna. Dyplomata miał odnieść obrażenia w katastrofie śmigłowca w północnej części kraju, w której zginęło sześć osób, w tym ambasador Norwegii i ambasador Filipin.

2015-05-08, 15:36

Katastrofa śmigłowca w Pakistanie. Ranny polski ambasador Andrzej Ananicz

Posłuchaj

Po informacjach o rannym w katastrofie śmigłowca w Pakistanie polskim ambasadorze, nasz MSZ weryfikuje te doniesienia. Relacja Michała Fedusio (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Mam potwierdzone przez konsula informacje, że ambasador jest ranny, ale nie ma zagrożenia życia. To nie są poważne obrażenia. Zostanie przetransportowany śmigłowcem wojskowym do szpitala w Islamabadzie. Wtedy dowiemy się więcej - powiedział Grzegorz Schetyna.

Minister dodał, że nie ma żadnych informacji, aby jakaś organizacja terrorystyczna wzięła odpowiedzialność za zdarzenie.

Ambasador RP w Pakistanie Andrzej Ananicz na zdjęciu archiwalnym. Foto: PAP/Grzegorz Jakubowski Ambasador RP w Pakistanie Andrzej Ananicz na zdjęciu archiwalnym. Foto: PAP/Grzegorz Jakubowski

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski poinformował, że na pokładzie śmigłowca pakistańskiej armii, który rozbił się w piątek w dolinie Naltar na północy Pakistanu, znajdowali się m.in. ambasador Ananicz wraz z małżonką Zofią. - Oboje doznali obrażeń, które nie zagrażają ich życiu - głosi komunikat rzecznika rzecznik MSZ. - Polski dyplomata oraz jego małżonka znajdują się pod opieką miejscowych służb medycznych. W związku ze zdarzeniem Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pozostaje w bieżącym kontakcie z pakistańskim MSZ oraz ambasadorem Pakistanu w Warszawie - napisał Wojciechowski.

Delegacja dyplomatów i dziennikarzy udała się trzema helikopterami MI-17 do regionu Gilgit-Baltistan w pakistańskim Kaszmirze, gdy jeden ze śmigłowców podczas lądowania rozbił się i spadł na budynek szkoły. Według świadków w wyniku wypadku szkoła w dolinie Naltar stanęła w ogniu. W szkole były wtedy dzieci.

REKLAMA

Na razie władze nie komentują informacji jakoby to pakistańscy talibowie strącili śmigłowiec przy użyciu ręcznej wyrzutni rakietowej. Liczyli, że celują w maszynę premiera Nawaza Sharifa. - Nawaz Sharif i jego sojusznicy to nasze najważniejsze cele - napisał w oświadczeniu ich rzecznik Muhammad Khurasani.

Agencja Reutera przypomina, że choć talibowie nie działają w regionie Gilgit, często biorą na siebie odpowiedzialność za incydenty, których faktycznie nie byli sprawcami.

Źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

IAR/PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej