Wybory prezydenckie 2015. PKW: frekwencja o godz.12 wyniosła 14,61 proc. uprawnionych do głosowania

Głos w dzisiejszych wyborach prezydenckich można oddać do godziny 21. Idąc na głosowanie, pamiętajmy o dokumencie tożsamości - może to być dowód osobisty, paszport lub inny dokument ze zdjęciem.

2015-05-10, 14:00

Wybory prezydenckie 2015. PKW: frekwencja o godz.12 wyniosła 14,61 proc. uprawnionych do głosowania

Posłuchaj

Przewodniczący PKW, Wojciech Hermeliński: dane zostały przekazane bardzo sprawnie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Państwowa Komisja Wyborcza podała informację o frekwencji na godz. 12 na podstawie danych otrzymanych od 25 956 obwodowych komisji wyborczych spośród 25 957 komisji obwodowych powołanych w stałych obwodach głosowania na obszarze całego kraju.
- Liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 30 168 616. Wydano karty do głosowania łącznie z wysłanymi pakietami wyborczymi dla 4 408 602 osób uprawnionych do głosowania, co stanowi 14,61 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych - powiedział sędzia Zbigniew Cieślak z PKW.

Najwyższa frekwencja była w gminie Godziszów w województwie lubelskim - 29,89 procent, a najniższa w Dąbiu w województwie lubuskim - 6,18 procent.

Czytaj dalej
net-15510074.jpg
Zobacz, jak oddać ważny głos

W miastach powyżej 250 tys. ludności PKW odnotowała następującą frekwencję: Białystok - 17,99 proc., Lublin - 17,70, Bydgoszcz - 15,54, Poznań - 15,11, Warszawa - 15,09, Katowice - 14,98, Kraków - 14,85, Wrocław - 14,30, Gdańsk - 13,79, Łódź - 13,53 i Szczecin - 13,33.

Jak podaje szef Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński, głosowanie odbywa się bez większych zakłóceń. Doszło do kilku incydentów, jednak żaden nie zaburzył przebiegu głosowania.

REKLAMA

- Wybory przebiegają spokojnie i nie odnotowaliśmy incydentów, przez które należałoby wydłużyć głosowanie - oświadczył szef PKW podkreślając dobrą współpracę z policją w tym obszarze. Na podstawie danych z Komendy Głównej Policji Hermeliński poinformował, że doszło do kilku zdarzeń, które spowodowały konieczność wszczęcia postępowania przez policję.

- 9 maja dyrektor delegatury z Bydgoszczy zgłosił brak 4 paczek z 1700 kartami do głosowania. Karty zostały uzupełnione z zasobu rezerwy delegatury, a policja prowadzi postępowanie w kierunku ukrywania dokumentów wyborczych - za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - poinformował.

Posłuchaj

Szef Państwowej Komisji Wyborczej, Wojciech Hermeliński o incydentach podczas wyborów (IAR ) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Inny odnotowany incydent to wymalowanie na ścianie lokalu czarną farbą nazwiska jednego z kandydatów - PKW nie ujawniła, którego. - Był też na Facebooku post przeciwko jednemu z kandydatów - dodał szef PKW.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej poinformował, że dziesięciominutowe opóźnienie w ogłoszeniu frekwencji wynikało z braku informacji z jednej z komisji. Wojciech Hermeliński podkreślił, że system informatyczny odpowiedzialny na zebranie danych przesyłanych z lokalnych komisji działa sprawnie.

TVP/x-news

REKLAMA

Pracownicy PKW zwrócili się do okręgowych komisji, by bezpośrednio po sporządzeniu protokołów przekazywali je do Państwowej Komisji.

Wobec wątpliwości, jakie napłynęły do PKW sędzia Hermeliński powtórzył, że karta do głosowania powinna mieć ścięty prawy górny róg. - Służy to temu, aby osoby niewidome lub niedowidzące mogły zorientować się, gdzie jest prawa, a gdzie lewa strona karty i w razie potrzeby nałożyć na nią specjalną nakładkę z alfabetem Braille'a - wyjaśnił.
Karta do głosowania będzie ma format A4. Znajduje się na niej 11 podanych w kolejności alfabetycznej nazwisk. Żeby głos był ważny, trzeba postawić X w kratce z lewej strony nazwiska naszego kandydata.

WYBORY PREZYDENCKIE 2015: SERWIS SPECJALNY >>>

PAP/IAR/agkm/bk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej