Wybitny amerykański gitarzysta B.B. King nie żyje. "Król bluesa" miał 89 lat
Amerykański wokalista, gitarzysta i kompozytor zmarł w Las Vegas - poinformowała w piątek agencja Associated Press, powołując się na prawnika "króla bluesa".
2015-05-15, 11:53
Posłuchaj
B.B. King urodził się w 1925 roku. Aktywnym muzykiem był od 1947 roku. W ciągu 70 lat kariery muzycznej zagrał blisko 15 tysięcy koncertów i nagrał około stu albumów. Zdobył 15 nagród Grammy, w tym sześć za najlepszy album bluesowy. W 1987 roku otrzymał tę nagrodę za osiągnięcia życia.
Jest uznawany za jednego z najważniejszych gitarzystów wszechczasów, a także jednego z trzech najwybitniejszych bluesmanów - obok Alberta Kinga i Freddiego Kinga. Był też wokalistą i autorem tekstów. Jego twórczością inspirowało się wielu wykonawców muzyki bluesowej, i nie tylko.
Jesienią w Chicago zagrał ostatni koncert - przerwany z powodu zasłabnięcia. Dalszą trasę koncertową odwołał. Wczesną wiosną dwukrotnie trafił do szpitala, w związku z podwyższonym ciśnieniem i cukrzycą. Od początku maja przebywał w domu, w Las Vegas.
IAR/PAP/aj
REKLAMA
REKLAMA