Kierowca, który staranował trzy rowerzystki w Rajczy był pijany
32-latek, który w sobotę w Rajczy pod Żywcem wjechał w grupę trzech rowerzystek, miał 2,34 promila alkoholu we krwi. Zginęła matka i jej 7-letnia córka. Drugie dziecko, 14-latka, wciąż jest w szpitalu. Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
2015-06-01, 15:10
Posłuchaj
Prokurator rejonowa w Żywcu Alicja Borowska podkreśla, że oskarżenie zostało wydane z zaostrzeniem odpowiedzialności (IAR)
Dodaj do playlisty
- Mężczyźnie zarzuca się spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym - poinformowała prokurator rejonowa w Żywcu Alicja Borowska dodając, że oskarżenie zostało wydane z zaostrzeniem odpowiedzialności. Prokuratura wniosła o zastosowanie tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
Z ustaleń i wyników badania krwi wynika, że mężczyzna wsiadł pijany do samochodu, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w grupę prawidłowo jadących rowerzystek.
Kierującego furgonetką mercedes vito 32-latka nie zbadano na miejscu zdarzenia alkomatem, ponieważ nie wyraził na to zgody.
TVN24/x-news
REKLAMA
Prokurator rejonowa dodała, że stan 14-latki, która przeżyła jest stabilny, ale ponad dobę trwała walka o życie dziewczynki. - Dziewczynka jest przytomna, ale czeka ją długotrwały pobyt w szpiatlu - mówi Alicja Borowska. Ocalała z wypadku 14-latka najprawdopodobniej nie wie jeszcze o tragedii. Specjalnie znajduje się w osobnej sali, by o śmierci bliskich nie dowiedzieć się od postronnych osób. Z dzieckiem pracuje psycholog, jest otoczona opieką rodziny.
Posłuchaj
Profesor Janusz Bohosiewicz kierownik kliniki chirurgii dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia o opiece psychologicznej dla 14-latki (IAR) 0:09
Dodaj do playlisty
Stan nastolatki lekarze oceniają jako dobry. Pacjentka jest w pełnym kontakcie i rozmawia. Ma jednak uszkodzoną śledzionę. Istnieje zagrożenie operacją, ale z każdym dniem to zagrożenie jest mniejsze.
REKLAMA
Matkę i dziewczynki usiłowali ratować mieszkańcy Rajczy:
TVN24/x-news
IAR, TVP Info,kh
REKLAMA
REKLAMA