Ukraina: pięć ofiar pożaru w bazie paliw. Zbiorniki wciąż płoną
Wśród ofiar śmiertelnych jest trzech strażaków, którzy zginęli w eksplozji jednego ze zbiorników. 12 osób zostało rannych. Akcja gaśnicza jest utrudniona, bo do trzech zbiorników, które jeszcze się palą nie można podejść ze względu na wysoką temperaturę.
2015-06-09, 21:20
Posłuchaj
Nad Wasylkowem, który położony jest 20 kilometrów od stolicy Ukrainy, wciąż unosi się czarny dym. Zadymione jest także niebo nad Kijowem. Mer miasta Witalij Kliczko oświadczył, że w związku z pożarem poziom substancji szkodliwych w powietrzu jest wyższy niż zazwyczaj. Poradził mieszkańcom Kijowa, by ograniczyli przebywanie na świeżym powietrzu, wydał nakaz ograniczenia ruchu samochodów ciężarowych i polecił polewanie ulic i chodników wodą.
We wtorek rano w bazie w Wasylkowie doszło do serii eksplozji zbiorników z paliwem. W pobliżu płonącej bazy znajduje się las i jeszcze jeden taki obiekt, oddzielna baza przechowywania paliw. W związku z zagrożeniem ewakuowano z niego wszystkich pracowników i wywieziono sprzęt.
Po eksplozjach władze podjęły też decyzję o ewakuacji ludzi zamieszkałych w strefie wokół bazy. Ewakuowana została również znajdująca się w bezpośrednim sąsiedztwie jednostka wojskowa. Wywieziono z niej materiały wybuchowe.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych informowała wcześniej, że pod Wasylkowem płonie 16 zbiorników z paliwem - osiem o objętości 900 metrów sześciennych i osiem o objętości 50 metrów sześciennych.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow, który był na miejscu pożaru, oświadczył, że dwie bazy w rejonie wasylkowskim powstały z naruszeniem prawa za czasów prezydenta Wiktora Janukowycza, obalonego w ubiegłym roku i zbiegłego do Rosji.
Turczynow poinformował, że wszczęto śledztwo w sprawie bezprawnego ulokowania baz w bezpośredniej bliskości jednostki wojskowej, i zapowiedział, że zaangażowani w to ludzie będą surowo ukarani.
REKLAMA
Swiatosław Cehołko, rzecznik ukraińskiego prezydenta, napisał na Facebooku, że wkrótce służby bezpieczeństwa powinny zameldować o zakończeniu śledztwa dotyczącego przyczyn katastrofy. Na razie na podstawie przeprowadzonych działań śledczo-operacyjnych nie potwierdza się wersja o zamachu terrorystycznym.
IAR/PAP/iz
REKLAMA