Jest zgoda na przedłużenie sankcji gospodarczych UE wobec Rosji
Decyzję w tej sprawie podjęli ambasadorowie państw członkowskich. Te uzgodnienia muszą jeszcze zatwierdzić unijni ministrowie spraw zagranicznych na poniedziałkowym spotkaniu, ale jak dowiedziało się Polskie Radio, będzie to formalność.
2015-06-17, 22:00
Posłuchaj
Ambasadorowie państw członkowskich UE zgodzili się na przedłużenie sankcji nałożonych na Rosję. Relacja z Brukseli Beaty Płomeckiej/IAR
Dodaj do playlisty
Sankcje, które wygasają pod koniec lipca, zostaną przedłużone o pół roku, do stycznia.
Jeszcze kilka miesięcy temu nie było pewne, czy wszystkie kraje na to się zgodzą. Spekulowano, że państwa, które mają dobre relacje z Rosją będą przeciwne, na przykład Grecja, Węgry, Włochy, czy Francja. Ale teraz żaden kraj nie wyłamał się i decyzja była jednomyślna - sankcje dostaną utrzymane do momentu pełnego wdrożenia postanowień rozejmu uzgodnionego w Mińsku. Ustalony w stolicy Białorusi kalendarz zakłada, że całkowita realizacja porozumienia potrwa do grudnia.
Dyplomaci wskazują jednak, że miński rozejm jest naruszany. Na początku czerwca w Marjince pod Donieckiem doszło do pierwszego od miesięcy poważnego starcia między prorosyjskimi separatystami a oddziałami ukraińskimi. Dlatego nie ma powodów, by rozważać łagodzenie sankcji.
CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Zaostrzenie restrykcji? Raczej nie
Mimo, że na Ukrainie wciąż jest niespokojnie, nie ma jednak mowy o tym, by Unia Europejska zdecydowała się na zaostrzenie sankcji gospodarczych. Te obecnie obowiązujące spowodowały ograniczenie największym rosyjskim bankom dostępu do rynków kapitałowych, nałożyły embargo na dostawy broni, a także zakazały sprzedaży Rosjanom zaawansowanych technologii, w tym związanych z wydobyciem ropy ze złóż arktycznych.
Restrykcje gospodarcze zostały wprowadzone latem ubiegłego roku za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. W związku z kryzysem na Ukrainie i aneksją Krymu przez Rosję UE nałożyła też sankcje wizowe i finansowe na 151 osób, wśród których są rosyjscy politycy i wojskowi, oraz 37 firm i organizacji. We wrześniu Unia będzie musiała zdecydować, czy utrzyma i te sankcje.
Reakcja Kremla
Rosyjscy politycy dają do zrozumienia, że Moskwa nie jest zaskoczona planami przedłużenia sankcji Unii wobec Rosji w związku z konfliktem na Ukrainie.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że Moskwa w sprawie sankcji już wszystko powiedziała. - To sprawa tych, którzy je wprowadzali - dodał. Zaznaczył też, że Rosja koncentruje się na tym, by efektywnie pracować.
REKLAMA
Z kolei minister finansów Rosji Anton Siłuanow powiedział, że jego resort przewidział przedłużenie sankcji. - W naszych prognozach uwzględnialiśmy, że sankcje będą przedłużone - powiedział Siłuanow.
Również Fiodor Łukjanow - szef prezydium rosyjskiej Rady do Spraw Polityki Zagranicznej i Obronnej powiedział, że decyzja Unii o przedłużeniu sankcji była do przewidzenia i niczego nie zmieni. - Dlatego nie będzie szczególnego rozczarowania - dodał Łukjanow.
Posłuchaj
Włodzimierz Pac z Moskwy o rosyjskich reakcjach na decyzję ambasadorów krajów UE
0:41
Dodaj do playlisty
REKLAMA
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA