Zbigniew Ziobro przed Trybunałem Stanu? Zdecydują posłowie
Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przyjęła w środę sprawozdanie z przeprowadzonego postępowania wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Zbigniewa Ziobry - poinformował szef komisji Robert Kropiwnicki (PO).
2015-06-24, 22:10
Posłuchaj
- Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przyjęła sprawozdanie w sprawie pociągnięcia Zbigniewa Ziobry przed Trybunał Stanu i zakończyła pracę nad tym wnioskiem. Teraz decyzję będzie podejmował Sejm - powiedział po posiedzeniu komisji jej szef Robert Kropiwnicki. Jak dodał, za przyjęciem sprawozdania było 8 posłów, 5 było przeciw. Kropiwnicki podkreślił, ze "sprawozdanie komisji stanie się tak naprawdę aktem oskarżenia, które zostanie przekazane przez Sejm do TS".
Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.
Jak mówił Kropiwnicki, przesłanki, które kierowały członkami komisji przy podejmowaniu decyzji w sprawie Ziobry, dotyczyły m.in. przekroczenia uprawnień i nieuprawnionego nacisku Ziobry na prokuratorów.
"Wielka hucpa polityczna"
Poseł komisji Jarosław Zieliński z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że "to akt hańby ze strony Platformy". - To jedna wielka hucpa polityczna od początku o końca - podkreślił. Według Zielińskiego wniosek ma związek ze zbliżającymi się wyborami do parlamentu.
REKLAMA
Sam Ziobro tak skomentował decyzję komisji: "Prawda zwycięży, uczciwi ludzie zwyciężą w polityce, zbliża się kres nieudolnych, aferalnych rządów PO. To są ostatnie podrygi". Jak podkreślił, w czasach, gdy był ministrem sprawiedliwości w Polsce gwałtownie spadła liczba przestępstw kryminalnych, znacznie się zwiększyła wykrywalność przestępstw korupcyjnych, były też najlepsze oceny sądownictwa i prokuratury po 1989 roku.
Pod koniec kwietnia, komisja odpowiedzialności konstytucyjnej uznała, że wniosek o postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu jest zasadny. Za postawieniem Ziobry przez TS opowiada się cały klub PO, SLD, koło Ruch Palikota oraz większość posłów PSL. Przeciwko jest PiS i Zjednoczona Prawica.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przedstawia Sejmowi sprawozdanie z przeprowadzonego postępowania wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej lub umorzenie postępowania w sprawie.
Co zrobi Sejm?
Wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej powinien zawierać wszystkie dane wymagane przez przepisy Kodeksu postępowania karnego w stosunku do aktu oskarżenia, a w wypadku wniosku o umorzenie postępowania - uzasadnienie faktyczne i prawne tego wniosku.
REKLAMA
Sprawozdanie i wnioski doręcza się wszystkim posłom wraz z informacją o udostępnieniu do wglądu posłów akt sprawy, której dotyczy sprawozdanie, z tym że akta sprawy powinny być udostępnione posłom w okresie nie krótszym niż 21 dni przed posiedzeniem Sejmu, na którym ma być rozpatrzona sprawa.
Sejm może sprawozdanie zwrócić Komisji w celu uzupełnienia postępowania; w tym wypadku Sejm określa kierunek i zakres dalszego postępowania Komisji.
Zarzuty wobec Kaczyńskiego i Ziobry
Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed TS może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Pod wnioskami PO w sprawie byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry podpisało się ok. 150 posłów nie tylko z Platformy, ale też z Ruchu Palikota i SLD.
Ziobrze zarzuca się naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem"; PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.
REKLAMA
Takie same zarzuty stawiane są Jarosławowi Kaczyńskiemu. Platforma złożyła wnioski o postawienie Ziobry oraz lidera PiS przed Trybunałem Stanu w 2012 roku.
Zarówno Ziobro jak i Kaczyński stwierdzali wielokrotnie, że nie widzą żadnych podstaw do postawienia ich przed TS.
PAP/aj
REKLAMA