Biało-Czerwoni. Nowa partia Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Rozenka

Grzegorz Napieralski i Andrzej Rozenek stworzyli nowe ugrupowanie. Powstanie partii Biało-Czerwoni politycy ogłosili na Dworcu Wschodnim w Warszawie.

2015-06-29, 13:53

Biało-Czerwoni. Nowa partia Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Rozenka

Posłuchaj

Andrzej Rozenek przekonywał, że wybór Dworca Wschodniego miejsca był nieprzypadkowy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak mówią, wybór tego miejsca był nieprzypadkowy. - Miejsce jest oczywiste - my za chwilę jedziemy po prostu w Polskę. Będziemy rozmawiać z Polkami i Polakami o naszym projekcie i będziemy rozmawiać, co chcemy zmienić - mówi Andrzej Rozenek.

-To, co proponujemy jest skierowane absolutnie do każdego. Apeluję do wszystkich Polek i Polaków, którym leży na sercu przyszłość Polski, którzy uważają, że w Polsce, w której nie da się zaplanować przyszłości, w której brak jest stabilizacji, trzeba coś zmienić. My wiemy, jak to zrobić - podkreślał Andrzej Rozenek.

Z kolei Grzegorz Napieralski wskazywał, że jałowy spór toczący się pomiędzy PiS a PO nie doprowadzi do niczego dobrego. - Cały czas czujemy, że coś w Polsce jest nie tak - ocenił. - Chcemy, aby państwo było pomocne, aby było sprawne i przyjazne. Chcemy przede wszystkim, aby państwo pomagało wtedy, kiedy każdy z nas potrzebuje pomocy. Państwo musi być dla obywateli - dodał.

"Będziemy ciężko pracować"

W środę w radiowej Jedynce były rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek zapowiadał, że właśnie w poniedziałek wspólnie z Grzegorzem Napieralskim powoła nowe ugrupowanie.

REKLAMA

Andrzej Rozenek informował wtedy, że nowa formacja socjaldemokratyczna będzie czerpała wzorce głównie ze Skandynawii i Niemiec. - Od poniedziałku ruszamy w Polskę i mamy zamiar bardzo ciężko przepracować najbliższe cztery miesiące - podkreślał gość audycji "Z kraju i ze świata".

- To jest ostatni dzwonek, żeby zmienić bieg wydarzeń, który na razie wydaje się nieuchronny, ale jestem przekonany, że jesteśmy w stanie zahamować marsz prawicy i skrajnej prawicy po władzę - ocenił Andrzej Rozenek.

Napieralski: nie ma potrzeby się kłócić ani spierać

Grzegorz Napieralski poinformował w sobotę, że z powodu konfliktu z obecnym liderem partii Leszkiem Millerem nie może dłużej współpracować z tym ugrupowaniem. Jak wyjaśniał, wizja polityki obecnego kierownictwa SLD jest całkowicie odmienna od jego koncepcji, stąd decyzja o odejściu po 20 latach. Polityk podkreślał, że nie ma potrzeby się kłócić ani spierać, ponieważ to nie zmienia naszej rzeczywistości, nie zmienia Polski, ani nie pomaga obywatelom.

TVN24/x-news

REKLAMA

Pod koniec marca sąd partyjny SLD orzekł, że Grzegorz Napieralski nie ma prawa przez trzy lata sprawować żadnych funkcji w ugrupowaniu. Była to kara - jak uzasadniano - za krytyczne wypowiedzi pod adresem partii i działanie na jej szkodę. B. liderowi Sojuszu zarzucano, że w swych wypowiedziach oceniał, iż partia nie ma już szans i trzeba zakończyć jej działalność. W kwietniu Napieralski odwołał się od decyzji sądu. W ubiegły poniedziałek sąd partyjny SLD drugiej instancji złagodził marcową decyzję w sprawie Napieralskiego - ukarał go upomnieniem i zezwolił na pełnienie przez niego funkcji w partii.

SLD zdziwione

Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski mówił, że decyzja Grzegorza Napieralskiego jest niezrozumiała. Polityk wyjaśniał, że jeszcze kilka dni temu na posiedzeniu krajowego sądu partyjnego Napieralski zapewniał, że chce zostać w SLD, chce budować zjednoczoną lewicę i aktywnie działać w kampanii wyborczej.
Katarzyna Piekarska decyzją Grzegorza Napieralskiego była rozczarowana. W jej opinii, decyzję podjął doświadczony polityk, jak dodała, więcej szans na rozwój miałby w Sojuszu.

Andrzej Rozenek był wcześniej związany z Ruchem Palikota.

IAR,PAP,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej