Ile kosztują wyborcze obietnice PiS? PO przedstawia własne wyliczenia

Platforma Obywatelska kwestionuje wyliczenia Prawa i Sprawiedliwości i twierdzi, że realizacja kluczowych propozycji programowych tej partii zrujnują budżet państwa.

2015-07-06, 15:32

Ile kosztują wyborcze obietnice PiS? PO przedstawia własne wyliczenia

Posłuchaj

Rzeczniczka kampanii PO Joanna Mucha o wyborczych obietnicach PiS (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według Joanny Muchy rzeczniczki kampanii wyborczej PO, w programie przedstawionym w sobotę przez Beatę Szydło jest olbrzymia liczba niespójności i nieścisłości.

Kandydatka PiS na premiera mówiła w Katowicach o trzech kluczowych reformach, dotyczących: dopłat dla rodzin, po 500 złotych na drugie i każde kolejne dziecko, zwiększenia kwoty wolnej od podatku do wysokości 8 tysięcy złotych oraz obniżenia wieku emerytalnego. Eksperci PiS wyliczyli, że na te propozycje trzeba znaleźć 39 miliardy złotych. Szydło wskazała z nadwyżką źródła pozyskania tych pieniędzy - m.in. 52 miliardy z uszczelnienia systemu podatkowego.

Zdaniem PO jest to nierealne. Poseł Marcin Święcicki mówił, że aby ściągnąć taką kwotę, każdy inspektor finansowy w Polsce musiałby zapewnić budżetowi dodatkowy milion złotych.

Z kolei Joanna Mucha zwróciła zarzucała PiS, że przedstawia nieprecyzyjne wyliczenia dotyczące 500-złotowych, miesięcznych zasiłków na drugie i kolejne dzieci w rodzinie. Zdaniem Beaty Szydło - taki koszt to 22 miliardy złotych, zdaniem Joanny Muchy - 30 miliardów, przy założeniu finansowania pięciu milionów dzieci.

REKLAMA

Mucha skomentowała ponadto proponowany przez PiS powrót do niższego wieku emerytalnego. Koszt cofnięcia obecnych przepisów to - według PiS - 10 mld złotych rocznie. Zdaniem Platformy, powrót do wcześniejszego systemu oznaczałby potrzebę znalezienia dodatkowych 40 mld złotych rocznie. Joanna Mucha stwierdziła, że aby to osiągnąć trzeba było by rozpocząć stopniowe obniżanie emerytur o jedną trzecią albo podnieść składki pracujących o 500 zł.

Politycy PO zarzucają także politykom PiS, że w swoich wyliczeniach nie wzięli pod uwagę kilku istotnych wydatków budżetowych. Chodzi o reformy, które sami proponowali takich jak np. zwiększenie wydatków na opiekę zdrowotną, na obronę, programu mieszkań na wynajem, programu darmowych przedszkoli, utrzymania wszystkich nierentownych kopalń, odbudowy nierentownych stoczni, programu reindustrializacji, czy obniżenia CIT dla najmniejszych przedsiębiorstw.

IAR/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej