Niezapowiedziane manewry rosyjskich wojsk w Armenii

Rosyjskie wojska rozpoczęły we wtorek niezapowiedziane ćwiczenia mające na celu weryfikację gotowości bojowej sił stacjonujących w Armenii - poinformowały służby prasowe Południowego Okręgu Wojskowego sił zbrojnych Rosji. Eksperci uważają, że może to być straszak na demonstrantów.

2015-07-07, 18:15

Niezapowiedziane manewry rosyjskich wojsk w Armenii
Rosyjska armia ma dwie bazy w Armenii. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Moskwa ogłosiła ćwiczebny alarm dla swoich żołnierzy stacjonujących w Armenii. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rosjanie twierdza, że skontrolowana ma być gotowość sił powietrznych stacjonujących w Erebuni i Giumri - rosyjskich bazach wojskowych w Armenii. W komunikacie sprecyzowano, że manewry odbędą się w ośrodkach szkoleniowych Kamchud i Alagiaz i będą monitorowane przez drony.

Protesty w stolicy Armenii

Rosyjskie manewry zbiegają się z trwającymi od 19 czerwca protestami w Erywaniu. Manifestacje są organizowane przez apolityczny ruch obywatelski "Nie grabieży". Demonstranci oskarżają rząd prezydenta Serża Sarkisjana, że podnosząc taryfy na energię elektryczną, doprowadza ich do ubóstwa. Decyzja o podwyżkach zapadła w połowie czerwca, kiedy Sieci Elektroenergetyczne Armenii wskazały na jej potrzebę, uzasadniając to spadkiem kursu armeńskiej waluty. Firma jest własnością rosyjskiego koncernu Inter RAO. W ostatnich latach niemal cała, prywatyzowana gospodarka Armenii przeszła w ręce firm z Rosji, tradycyjnej i najważniejszej sojuszniczki Erywania.

Storyfull/x-news

Moskwa boi się "kolorowej rewolucji"

Władze na Kremlu obawiają się przekształcenia protestu w Erywaniu w bunt przeciwko systemowi władzy.

REKLAMA

Moskwa od dawna dostrzega w "kolorowych rewolucjach" dążenie Zachodu do ingerowania w sprawy państw uznawanych przez Moskwę za wyłączną strefę rosyjskich wpływów.

- Wiecie, w jaki sposób rozpoczęły się "kolorowe rewolucje" oraz ukraiński Majdan - mówił na początku lipca szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow na szczycie młodzieży państw BRICS w Moskwie.

- Obecna sytuacja w Armenii stanowi dla wielu pokusę, aby pobudzać antyrządowe nastroje, mimo że protesty mają charakter jedynie ekonomiczny - dodał polityk.
Rosyjski minister twierdził, że państwa Zachodu zwracają szczególną uwagę na rolę młodzieży w kształtowaniu polityki państwowej, w tym poprzez udział w "pokojowych protestach".

Rosyjskie siły w Armenii

Armenia jest wciśnięta pomiędzy dwie potęgi: Turcję i Rosję. Wybrała bliższą współpracę z Moskwą. Już w 1992 roku podpisała traktat o wzajemnym bezpieczeństwie, zawarty w Taszkiencie z Rosją i 4 republikami Azji Środkowej. Wkrótce wyraziła zgodę na stacjonowanie rosyjskich sił zbrojnych na swoim terytorium.

REKLAMA

Rosja stała się gwarantem bezpieczeństwa Armenii i dostarczycielem pomocy wojskowej, co było niezwykle ważne w kontekście konfliktu z Azerbejdżanem o Nagorny Karabach.

Praktycznie, to rosyjskie wojska pilnują dziś granic Armenii. Moskwa jest też głównym dostawcą broni dla tego kraju. 

Według ekspertów, jeśli Rosja zostanie wyparta z Wielkiego Bliskiego Wschodu, jedynym jej sojusznikiem na południowym Kaukazie pozostanie Armenia.

IAR/PAP/inne źródła/iz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej