Czy greckiemu premierowi uda się przeforsować reformy w parlamencie?

2015-07-14, 11:00

Czy greckiemu premierowi uda się przeforsować reformy w parlamencie?
Grecki premier Aleksis Cipras może liczyć na... opozycję. Foto: PAP/EPA/LAURENT DUBRULE

Po powrocie z negocjacji w Brukseli Aleksis Cipras rozpoczął maraton negocjacyjny w Atenach. Wszystko po to, aby skłonić jak największą liczbę deputowanych do głosowania za trudnymi i bolesnymi dla Greków reformami.

Posłuchaj

W greckim parlamencie uda się przeforsować reformy? Relacja Wojciecha Cegielskiego z Aten (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W poniedziałek, po prawie 17 godzinach rozmów, przywódcy 19 państw strefy euro porozumieli się w sprawie trzeciego pakietu pomocy dla Grecji. W minionym tygodniu zagrożony bankructwem kraj poprosił strefę euro o wsparcie w wysokości 53,5 mld euro na okres trzech lat.

Na szczycie Brukseli ustalono, że trzyletni program pomocowy dla Grecji ma wynieść do 86 mld euro. Pieniądze mają pochodzić z Europejskiego Mechanizmu Stabilności. Zgodnie z porozumieniem, do środy grecki parlament musi przyjąć pakiet ustaw wprowadzających pierwsze reformy w kraju.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, być może już we wtorek grecki parlament rozpocznie prace nad reformami, które obiecał w Brukseli grecki premier. Nie jest jednak pewne, czy uda się je przeforsować.

Bunt w koalicji i w samej Syrizie

W 300-osobowym parlamencie rządząca Syriza Aleksisa Ciprasa ma 149 deputowanych (wraz ze współkoalicjantem ma 162 głosy), ale w szeregach partii narasta bunt.

W sobotnim głosowaniu w sprawie udzielenia szefowi rządu poparcia do dalszych negocjacji w Brukseli, 17 członków Syrizy było na "nie". Teraz kolejnych 15 napisało list do premiera, w którym ostrzegają, by nie liczyć na nich w zbliżających się głosowaniach nad reformami.

W dodatku współkoalicjant Syrizy, partia Niezależni Grecy, zapowiada głosy na "nie". - To porozumienie zawiera m.in. zmiany, które doprowadzą do konfiskaty domów i zmiany, które są upadkiem wartości konstytucyjnych. Na to nie ma zgody - stwierdził lider Niezależnych Greków, minister obrony Panos Kammenos.

Ciprasa poprze niemal cała opozycja, ale wciąż nie ma pewności, czy to wystarczy, aby parlament zaakceptował wszystkie reformy, które nakazała Grekom Unia Europejska. Nie jest też pewne, czy kontrowersje nie spowodują opóźnień, a tym samym Grecja może nie dotrzymać środowego terminu uchwalenia zmian.

Wątpliwości nie ma za to minister spraw wewnętrznych Grecji Nikos Wucis. Według niego grecki parlament przyjmie ustawy niezbędne do przyznania krajowi nowego pakietu pomocowego z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS), choć niektórzy deputowani partii rządzącej głoszą inne opinie.

- Podjęte zostaną decyzje, które ułatwią powrót do normalności - zapewnił szef MSW. Jak dodał, możliwe są działania, które "zrównoważą społecznie trudne środki" oszczędnościowe, wymagane przez kredytodawców.

Grecja otrzyma pomoc, ale pod pewnymi warunkami

W zamian za wsparcie finansowe Ateny mają przyjąć do 15 lipca ustawy w sprawie: racjonalizacji systemu podatku VAT i rozszerzenia bazy podatkowej, zmian w systemie emerytalnym, niezależności urzędu statystycznego ELSTAT i wprowadzenia automatycznego hamulca wydatków w przypadku niedotrzymania celów pierwotnej nadwyżki budżetowej.

Do 22 lipca Grecja ma przyjąć: kodeks postępowania cywilnego, który ma przyspieszyć procesy, jednocześnie ograniczając ich koszty oraz przepisy wdrażające dyrektywę o restrukturyzacji i likwidacji banków.

Strefa euro chce też znacznego wzmocnienia propozycji reform, planowanych na przyszłość, które przedstawiła sama Grecja we wniosku o nowy program pomocowy. Ateny mają przeprowadzić np. reformy rynku pracy, ambitną reformę emerytalną, wprowadzić rekomendacje OECD dotyczące handlu w niedzielę, okresów wyprzedaży, własności aptek czy piekarni, jak również przeprowadzić deregulację niektórych zawodów, np. w sektorze transportu promowego.

Zalecono też Grekom kontynuację prywatyzacji operatora sieci przesyłu energii elektrycznej, a także znaczne rozszerzenie całego programu prywatyzacji.

Porozumienie przewiduje, że Grecja przekaże majątek wart do 50 mld euro do specjalnego funduszu, a pieniądze z prywatyzacji tego mienia trafią na spłatę długu i rekapitalizację banków (25 mld euro). Z dokumentu wynika, że 12,5 mld euro ma iść na spłatę długów, a 12,5 mld euro na inwestycje we wzrost gospodarczy i miejsca pracy. Fundusz będzie tworzony w Grecji i zarządzany przez greckie władze pod nadzorem odpowiednich europejskich instytucji.

Z wyjątkiem ustaw przyjętych w związku z kryzysem humanitarnym Grecy mają dokonać rewizji reform przyjętych przez lewicowy rząd Syrizy, które były sprzeczne z poprzednimi prooszczędnościowymi programami pomocowymi.

Strefa euro zadeklarowała też, że jest gotowa rozważyć dodatkowe działania, które ułatwiłyby obsługę greckiego długu, jak np. odroczenie spłat. Wykluczono jednak nominalną redukcję zadłużenia. Grecja potwierdziła, że spłaci swoje należności w terminie i w całości.

Zgodnie z tekstem porozumienia Grecja ma też wystąpić o wsparcie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

IAR, PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej