Terenówka z Kościerzyny użyta w walkach na Ukrainie. Wyposażona w karabin maszynowy
Uzbrojony w karabin maszynowy samochód z numerami rejestracyjnymi z Kościerzyny brał udział w strzelaninie w Mukaczewie na zachodzie Ukrainy. Sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
2015-07-14, 23:59
Posłuchaj
Wideo, na którym pojawia się auto udostępnił poseł do Rady Najwyższej Ukrainy z ramienia Bloku Petro Poroszenki. Widać na nim samochód z karabinem maszynowym zamontowanym na pace, z którego padają strzały.
ABW ustala w jaki sposób auto znalazło się na Ukrainie. Funkcjonariusze przyjechali do jego byłego właściciela, przedsiębiorcy z Kościerzyny i sprawdzili umowę kupna - sprzedaży.
Mężczyzna zawarł ją w październiku ubiegłego roku z mieszkanką wioski niedaleko Stężycy. Wszystko wskazuje na to, że kobieta nie przerejestrowała terenówki. Jakie były dalsze losy auta i jak trafiło w region walk, na razie nie wiadomo.
Były właściciel auta z Kościerzyny powiedział, że nissanem Navarą jeździł przez 16 lat. Głównie woził nim betonowe elementy i kamienie. Jesienią ubiegłego roku planował zezłomować auto, pojawił się jednak kupiec. Sprzedał terenówkę za 1500 złotych, bo karoseria była już mocno skorodowana. Był zdziwiony faktem, że jego byłe auto brało udział w strzelaninie na Ukrainie.
Strzelanina w Mukaczewie wybuchła między miejscową mafią a członkami batalionu ochotniczego Prawy Sektor, który bierze udział w starciach z prorosyjskimi separatystami na wschodzie kraju.
REKLAMA
Tylko w tym roku ujawniono już kilka samochodów z polskimi tablicami rejestracyjnymi, które brały udział w walkach w Donbasie. Pojazdy pochodziły m.in. z Dolnego Śląska i Wielkopolski.
Rzecznik ABW pułkownik Maciej Karczyński powiedział Radiu Gdańsk, że ten temat jest śledczym dobrze znany i na bieżąco monitorowany. Odmówił jednak ujawnienia szczegółów. Na nagraniu z Mukaczewa widać też auto z czeskimi tablicami.
W marcu głośna była sprawa innego polskiego auta "służącego" ukraińskim separatystom. Historia ta jest bliźniaczo podobna do przypadku z Kościerzyny - wysłużona terenówka po sprzedaży nie została przerejestrowana i trafiła na Ukrainę.
Wówczas 21-letni mitsubishi Pajero ze względu na nienajlepszy stan i potrzebę wielu napraw długo nie znajdował nabywcy. W końcu auto kupili handlarze. Nie przywiązywali w ogóle uwagi do stanu technicznego, nie przeszkadzało im nawet, że silnik samochodu nie chciał odpalić.
REKLAMA
Auto po jakimś czasie odnalazło się w Donbasie. Najpierw miało służyć siłom ukraińskim, potem zostało przejęte przez separatystów i było wykorzystywane w propagandzie jako dowód na wsparcie Polaków.
IAR/fc
REKLAMA