Lufthansa proponuje odszkodowania za katastrofę, rodziny ofiar chcą osiem razy więcej

Rodziny ofiar katastrofy samolotu linii Germanwings, który w marcu rozbił się w Alpach ze 150 osobami na pokładzie, domagają się odszkodowań w wysokości po 200 tys. euro za każdego zabitego. Przewoźnik zaproponował po 25 tys. euro - podał "Bild am Sonntag".

2015-07-19, 15:07

Lufthansa proponuje odszkodowania za katastrofę, rodziny ofiar chcą osiem razy więcej
Airbus A320 linii Germanwings. Foto: Frank Schwichtenberg/Wikipedia/wikimedia commons

Posłuchaj

Niemcy: po katastrofie Germanwings spory o odszkodowanie. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rodziny ofiar odrzuciły propozycję Lufthansy - powiedział w niedzielnym wydaniu "Bilda" adwokat 35 rodzin, Elmar Giemulla.

W piśmie do przewoźnika adwokat zwraca uwagę na "trwający przez wiele minut strach przed śmiercią" będący udziałem ofiar katastrofy. - Problem adekwatnego odszkodowania jest trudny, ale kwota 25 tys. euro nie jest z pewnością właściwą odpowiedzią na ten problem - powiedział Giemulla.

Za brak wrażliwości ze strony linii lotniczych uznał stanowisko Lufthansy, że rodzeństwo i dziadkowie ofiar mogą dostać odszkodowanie tylko po przedstawieniu zaświadczenia, że rzeczywiście cierpią.

Tanie linie lotnicze Germanwings należą do koncernu Lufthansa.

REKLAMA

Airbus A320 linii Germanwings rozbił się 24 marca w Alpach na południu Francji na trasie między Barceloną a Duesseldorfem.

Śledztwo wykazało, że to drugi pilot Andreas Lubitz, który został sam w kokpicie, celowo doprowadził do rozbicia maszyny i śmierci wszystkich znajdujących się na jej pokładzie osób. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że Lubitz miał ciężką depresję podczas szkolenia na pilota w 2009 roku. Niemiecka prokuratura podała, że w przeszłości Lubitz miewał skłonności samobójcze.

27-letni mężczyzna w ciągu pięciu lat przed śmiercią odwiedził różnych lekarzy aż 41 razy, z czego w miesiącu przed katastrofą - siedem razy (lekarza ogólnego, trzech psychologów i trzech okulistów). Lubitz próbował te wizyty ukrywać. W dniu katastrofy był na zwolnieniu lekarskim i nie powinien zasiąść za sterami samolotu.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej