Rakieta eksplodowała tuż po starcie. Podano przyczynę katastrofy Falcon 9
Uszkodzenie stalowej podpory zbiornika z helem spowodowało 28 czerwca katastrofę rakiety nośnej Falcon 9 - poinformowała firma SpaceX, dostarczająca zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
2015-07-21, 11:19
- Wygląda na to, że ten element był fabrycznie wadliwy - powiedział założyciel i prezes SpaceX, miliarder Elon Musk. - W przyszłości będziemy dokładnie sprawdzać każdy taki element - zapowiedział. Podkreślił, że to wstępne ustalenie i postępowanie wyjaśniające nadal jest prowadzone.
Stalowa podpora o długości 60 cm podtrzymywała zbiornik z helem. Gdy uległa uszkodzeniu, zbiornik oderwał się i eksplodował. Do katastrofy doszło w niespełna trzy minuty po starcie rakiety z bazy wojsk lotniczych USA na przylądku Canaveral na Florydzie.
x-news.pl, CNN
Falcon 9 miała wynieść na orbitę bezzałogowy statek transportowy Dragon, na pokładzie którego były dwie tony sprzętu i zapasów dla załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Była to już trzecia w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy zakończona niepowodzeniem misja, której celem było dostarczenie zaopatrzenia na ISS. Musk przyznał, że kolejnego startu statku Dragon należy spodziewać się nie wcześniej niż we wrześniu.
Pod koniec października, tuż po starcie z bazy Wallopsa w amerykańskim stanie Wirginia eksplodowała rakieta ze statkiem transportowym Cygnus, należącym do firmy Orbital Sciences. W kwietniu rosyjski statek towarowy Progress nie zdołał dotrzeć do stacji z powodu problemów z rakietą nośną - spłonął w gęstych warstwach atmosfery.
NASA po wycofaniu cztery lata temu ze służby kosmicznych wahadłowców korzysta z usług prywatnych firm - SpaceX i Orbital Sciences - którym zleca dostarczanie ładunków na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA