Brytyjskie media: dżihadyści szykują zamach na Elżbietę II
Brytyjska gazeta niedzielna "Mail on Sunday" twierdzi, że istnieje spisek dżihadystów na życie Królowej Elżbiety II. Dramatyczny nagłówek sugeruje, że policja i wywiad "prowadzą wyścig z czasem", by zapobiec tragedii.
2015-08-09, 15:38
Posłuchaj
Zamach miałby nastąpić w przyszłą sobotę podczas obchodów 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią. Według gazety, spisek jest koordynowany z Syrii przez Państwo Islamskie, ale wykonawcami mieliby być domorośli dżihadyści. To dla nich dwa miesiące temu opublikowano internetowe podręczniki budowy bomb - utrzymuje "Mail on Sunday".
Gazeta dodaje, że o spisku zostały poinformowane ochrona królowej, jej małżonek książę Filip, książę Walii Karol i premier David Cameron. Wszyscy wezmą udział w okolicznościowym nabożeństwie w kościele St.Martin in the Fields przy Placu Trafalgar, a następnie w uroczystościach na placu musztry gwardii na tyłach Downing Street.
"Mail on Sunday" twierdzi, że królowej grozi największe niebezpieczeństwo podczas mszy. Elżbieta II i jej mąż nie zamierzają jednak zrezygnować z udziału. Rzecznik Pałacu Buckingham odmówił jakichkolwiek komentarzy na temat prasowych doniesień.
Królowa na celowniku terrorystów
W listopadzie zeszłego roku antyterrorystyczna komórka Scotland Yardu we wspólnej operacji z kontrwywiadem aresztowała czterech mężczyzn w wieku 19-27 lat podejrzewanych o przygotowywanie ataku podczas niedzielnych uroczystości ku czci poległych żołnierzy.
REKLAMA
Mężczyźni zatrzymani zostali w zachodnim Londynie i w miejscowości High Wycome. Namierzył ich kontrwywiad (MI5). Według doniesień prasowych, inspiracją dla przygotowywanego ataku mieli być dżihadyści z Iraku i Syrii. Z faktu, iż mężczyzn aresztowano na ulicy, a nie jak jest to zwykle praktykowane w prywatnym mieszkaniu we wczesnych godzinach rannych wynika, iż akcję uznano za pilną.
Ostatni duży zamach w Wielkiej Brytanii przeprowadzony przez islamistów miał miejsce w 2005 roku. W samobójczym ataku bombowym na londyńskie stacje metra i autobusy zginęły 52 osoby. Rannych zostało ponad 700 ludzi.
IAR/iz
REKLAMA