35 lat temu rozpoczął się historyczny strajk w Stoczni Gdańskiej. "Był początkiem dekonstrukcji komunizmu"
14 sierpnia mija 35. rocznica rozpoczęcia strajku w Stoczni Gdańskiej. Na jego czele stanął elektryk Lech Wałęsa.
2015-08-14, 10:13
Posłuchaj
Rocznica rozpoczęcia strajku w Stoczni Gdańskiej. Relacja Witolda Banacha (IAR)
Dodaj do playlisty
Pierwsze strajki, które wybuchły latem 1980 r., były reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin, wprowadzone przez ówczesną ekipę rządzącą Edwarda Gierka. "Nieuzasadnione przerwy w pracy" - jak nazywała strajki partyjna propaganda i pisały ówczesne gazety - zaczęły się w początkach lipca, m.in. w WSK PZL-Mielec, Zakładach Metalurgicznych POMET w Poznaniu i Przedsiębiorstwie Transbud w Tarnobrzegu.
16 lipca wybuchły strajki w Lublinie. Oprócz żądań ekonomicznych po raz pierwszy pojawił się postulat nowych wyborów do oficjalnych związków zawodowych. Strajki te kończyły się obietnicami podwyżek płac.
W lipcu strajkowało ok. 80 tys. osób w 177 zakładach pracy.
W połowie sierpnia 1980 r. wybuchły strajki na Wybrzeżu, gdzie wciąż żywa była pamięć o krwawo stłumionych przez komunistyczne władze protestach robotniczych w grudniu 1970 r. Strajk w Stoczni Gdańskiej zorganizowali działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża - opozycyjnej, nielegalnej organizacji utworzonej w 1978 r. Organizatorem WZZ był członek KSS "KOR" Bogdan Borusewicz, a do współzałożycieli WZZ należeli m.in. Lech Wałęsa, Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz i Krzysztof Wyszkowski.
W obronie Anny Walentynowicz
Właśnie w obronie Walentynowicz, suwnicowej zwolnionej z pracy za działalność opozycyjną, 14 sierpnia 1980 r. rozpoczął się strajk na kilku wydziałach stoczni. Zaplanował go i przygotował Borusewicz, a rozpoczęli związani z WZZ robotnicy: Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński. Wkrótce, przeskakując przez ogrodzenie, w stoczni pojawił się też Lech Wałęsa, zwolniony z pracy w 1976 r. Stanął on na czele strajku.
Posłuchaj
Historyk dr Tadeusz Ruzikowski z IPN o postulatach stoczniowców (IAR) 0:25
Dodaj do playlisty
16 sierpnia strajk omal się nie zakończył, ponieważ dyrektor stoczni Klemens Gniech (wieloletni pracownik stoczni, w grudniu 1970 r. był w komitecie strajkowym) zgodził się na spełnienie początkowych postulatów: przywrócenie do pracy Walentynowicz i Wałęsy, podwyżkę płac dla każdego zatrudnionego, budowę pomnika ofiar grudnia 1970 r., gwarancje nietykalności dla strajkujących. Wałęsa ogłosił koniec strajku, ale kilku członków komitetu strajkowego sprzeciwiło się, wzywając do protestu solidarnościowego z zakładami, które w tym czasie podjęły strajki.
Polityczne postulaty
Strajk w Stoczni Gdańskiej był największy i najbardziej znaczący latem 1980 roku. To właśnie tam sformułowano 21 postulatów dotyczących między innymi zgody na powołanie niezależnych od partii i pracodawców Wolnych Związków Zawodowych, zagwarantowania prawa do strajku, uwolnienia więźniów politycznych.
REKLAMA
Protest stoczniowców z Gdańska szybko rozszerzył się na pozostałe stocznie, porty, komunikację miejską i niektóre zakłady przemysłowe. Strajk był spowodowany pogarszającymi się warunkami życia robotników, zwolnieniami ludzi z pracy, a także przekonaniem stoczniowców, że istniejące związki zawodowe zależne od władz, w rzeczywistości nie dbają o ich interesy. Zasady, według których miał przebiegać protest, były ustalane spontanicznie. Lech Wałęsa podkreślał, że udział w strajku nie jest przymusowy.
Posłuchaj
Lech Wałęsa (nagranie archiwalne): jeśli komuś zależy, może wyjść do domu (IAR) 0:14
Dodaj do playlisty
Protestujący stoczniowcy powołali między innymi służby porządkowe, których zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa strajkującym. Działała także specjalna grupa, która zajmowała się dostarczaniem żywności robotnikom przebywającym na terenie odciętej od miasta stoczni.
Posłuchaj
"W nocy zawieźliśmy do Stoczni 51 bochenków chleba" (nagranie archiwalne/IAR) 0:17
Dodaj do playlisty
Porozumienie sierpniowe
Strajk w Stoczni Gdańskiej zakończył się 31 sierpnia 1980 roku. Wówczas przedstawiciele władzy komunistycznej i strajkujących robotników podpisali historyczne porozumienie, które zapoczątkowało przemiany ustrojowe w Polsce. Przewidywało wprowadzenie w życie 21. postulatów, w tym najważniejszego o utworzeniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Dzień wcześniej podobne porozumienie zostało podpisane w Szczecinie, a 3 września w Jastrzębiu. Podpisanie porozumień zakończyło blisko 2-miesięczną falę strajków w całej Polsce. Sierpień 1980 był impulsem do przemian systemowych, które w ostateczności doprowadziły do upadku PRL i innych dyktatur z bloku wschodniego oraz odzyskania przez nasz kraj suwerenności.
Przełomowy moment
Strajk w Stoczni Gdańskiej był początkiem dekonstrukcji komunizmu - oceniają historycy. Michał Szukała z Muzeum Historii Polski, gość Polskiego Radia 24 uważa, że choć 35 lat temu uczestnicy strajku nie wiedzieli jakie będzie miał znaczenie, dziś wiemy że miał on przełomowe znacznie. Zdaniem historyka, strajki z sierpnia 1980 roku i podpisanie porozumień było wyłomem w systemie komunistycznym, w którym pojawiła się "pewna przestrzeń wolności".
Historyk doktor Tadeusz Ruzikowski z Instytutu Pamięci Narodowej przypomina, że strajk Stoczni Gdańskiej wybuchł z powodów ekonomicznych, ale także społecznych.
Negocjacje z władzami, podkreśla Michał Szukała, były bardzo trudne. Rządzący wówczas Edward Gierek na większość postulatów ekonomicznych się zgadzał, odrzucał jednak postulat wolnych związków. Komunistyczne władze wyraziły zgodę na ten punkt dopiero po przyłączeniu się do ogólnopolskiego strajku między innymi kopalń.
IAR, PAP, bk
REKLAMA