Drony nad lotniskami i korytarzami powietrznymi. Ogromne zagrożenie dla samolotów

Z powodu dronów coraz bardziej niebezpieczne stają się podróże lotnicze. Od początku roku w Stanach Zjednoczonych piloci samolotów zgłosili setki niespodziewanych "spotkań" z bezzałogowymi pojazdami powietrznymi.

2015-08-21, 20:50

Drony nad lotniskami i korytarzami powietrznymi. Ogromne zagrożenie dla samolotów
Zdjęcie ilustracyjne - dron nad San Francisco. Foto: flickr/arbitragery/CC BY-SA 2.0

Posłuchaj

Niebezpieczne drony. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Od początku roku zanotowano w USA ponad 700 incydentów z dronami, które zagrażały bezpieczeństwu ruchu lotniczego. To trzykrotnie więcej niż w całym 2014 roku.

Jak informuje dziennik "Washington Post", tylko w niedzielę 16 sierpnia w amerykańskiej przestrzeni powietrznej doszło do kilkunastu niebezpiecznych sytuacji.

Tuż przed lądowaniem w Los Angeles o godz. 8:51 pilot linii JetBlue dostrzegł obok skrzydła swego samolotu białego drona. Tego samego dnia w San Jose samolot pasażerski omal nie uderzył w bezzałogowy kwadrokopter, a maszyna United Airlines spotkała drona nad Chicago na wysokości ponad 1 km. Piloci mniejszych maszyn informowali o niebezpiecznie poruszających się dronach w San Jose, La Verne i Louisville. Odnotowano również kilka przypadków, gdy drony latały zbyt blisko pasów startowych.

Zgodnie z obowiązującym w USA prawem drony nie mogą zbliżać się do lotnisk na odległość mniejszą niż 5 km i latać powyżej 400 stóp - ok. 120 metrów. W praktyce zdarzało się, że piloci pasażerskich maszyn informowali o dronach nawet na wysokości 3 tys. metrów.

REKLAMA

Coraz większa popularność dronów to, jak zauważa "Washington Post" również wyzwanie dla agentów Secret Service, którzy chronią prezydenta. W marcu niezidentyfikowane obiekty pojawiły się nad polem golfowym, gdzie relaksował się Barack Obama. Bezzałogowce widziano też nad Białym Domem, jeden nawet spadł na jego terenie.

W niedzielę natomiast, pilot Cesny zaobserwował drona na wysokości 500 metrów w ściśle kontrolowanej strefie lotów nad Waszyngtonem. Wojsko poderwało myśliwce.

Rynek dronów w Stanach Zjednoczonych rozwija się bardzo szybko. W tym roku zostanie ich sprzedanych około 700 tysięcy, czyli o dwie trzecie więcej niż rok wcześniej. Amerykańskie służby bezpieczeństwa ruchu lotniczego są coraz bardziej zaniepokojone, ale nie mają jeszcze gotowego rozwiązania problemu. 

IAR/Washington Post/fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej