Premier: mam zerowe szanse na spotkanie z prezydentem

- Nie mam szczęścia, bo nie jestem kandydatem na premiera i nie byłam szefową sztabu pana Andrzeja Dudy - stwierdziła Ewa Kopacz.

2015-08-27, 14:38

Premier: mam zerowe szanse na spotkanie z prezydentem

Prezydent powiedział w środę, komentując ostatnie napięcia w jego relacjach z premier i rządem, że Ewa Kopacz prowadzi kampanię wyborczą, a on polskie sprawy. Odniósł się też do apelu szefowej rządu o zwołanie Rady Gabinetowej oraz Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie Ukrainy. - Radę Bezpieczeństwa Narodowego zwołam wtedy, kiedy uznam to za stosowne jako prezydent - oświadczył Andrzej Duda w TVP Info.

- Przyjmuję do wiadomości stwierdzenia pana prezydenta, że zwoła RBN wtedy, gdy będzie uważał to za stosowne (..) Ja widać nie mam szczęścia, bo jestem urzędującym premierem, a nie kandydatem na premiera, jestem członkiem partii, która jest opozycyjna do byłej partii pana prezydenta i nie byłam szefową sztabu pana prezydenta - powiedziała Kopacz. - W związku z czym moje szanse na spotkanie z panem prezydentem są - jak widać - zerowe - dodała.

- Odniosę się do tej części, w której pan prezydent pozwolił sobie na recenzję pracy rządu, powiedział, że to rząd robi kampanię, a pan prezydent służy Polakom w tej chwili - oznajmiła szefowa rządu.

- Czy ogłoszenie chociażby planu budowy dróg i autostrad za 107 mld zł i domknięcie sieci autostrad i dróg szybkiego ruchu to nie jest praca? Czy ustawa o bezpłatnej pomocy prawnej, z której skorzystają 2 mln Polaków to nie jest praca na rzecz obywateli? Czy wreszcie chociażby sprawa "seniora wigora" i programu, który w sierpniu został zainicjowany, a który już będzie z końcem roku przynosił konkretne efekty w wysokości 112 domów dziennego pobytu seniorów, to nie jest działanie na rzecz obywateli? - wymieniła Kopacz.

- Rząd pracuje. Rząd dzisiaj nie robi kampanii - oświadczyła premier. Zaznaczyła, że jeśli jej działalność jest kampanią, to tym bardziej - jej zdaniem - jest nią "przyjmowanie przedstawicieli swojej byłej partii i czym prędzej umieszczanie w pytaniach referendalnych pytań, pod którymi - jak pan prezydent bardzo często podkreśla - podpisało się 6 mln obywateli".

Szefowa rządu zaapelowała do Dudy, by był prezydentem wszystkich Polaków i pamiętał również o 8 mln obywateli, którzy zagłosowali na Bronisława Komorowskiego.

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej