Specoperacja w Austrii: w TIR-ach znaleziono 200 uchodźców, aresztowano przemytników

2015-08-31, 13:16

Specoperacja w Austrii:  w TIR-ach znaleziono 200 uchodźców, aresztowano przemytników
Austriacka policja sprawdza ciężarówkę w pobliżu granicy z Węgrami w Siegendorfie. Foto: PAP/EPA/PETER NYIKOS

Kolejnych 200 imigrantów zostało odnalezionych, a pięć osób aresztowanych w związku z przemytem ludzi – to efekty operacji austriackich służb przy granicach. Szefowa MSW Austrii stwierdziła tymczasem, że trzeba zwiększyć presję na unijne kraje i proponuje kary dla państw nieprzyjmujących uchodźców.

Posłuchaj

Austriacka minister proponuje kary dla krajów, które nie chcą przyjmować uchodźców. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Austriackie władze zwiększają kontrole na swoich wschodnich granicach. Jest to część akcji mającej na celu wyłapanie przemytników ludzi.

Konrad Kogler z austriackiego MSW poinformował, że nowe procedury w kwestii kontroli granicznych zostały uzgodnione z Niemcami, Węgrami i Słowacją. Od tego czasu udało się wydostać z samochodów ciężarowych około 200 uchodźców, aresztowano również pięciu przemytników.

Austriacka minister spraw wewnętrznych Johanna Mikl-Leitner stwierdziła, że decyzja o kontrolach została podjęta na czas bliżej nieokreślony i ma objąć wszystkie ważniejsze przejścia graniczne na wschodzie Austrii. Chodzi tu o granice z Węgrami, Słowacją, Słowenią i Czechami. Leitner powiedziała, że działania prowadzone przy granicach nie są klasycznymi kontrolami granicznymi i nie naruszają porozumienia z Schengen. Dokładniej sprawdzane są większe samochody, którymi mogą być przewożeni nielegalni imigranci.

Akcja ma na celu wyłapanie jak największej liczby przemytników ludzi i jest reakcją na czwartkowe tragiczne znalezienie 71 uchodźców uduszonych w porzuconej ciężarówce na poboczu jednej z austriackich autostrad.

Wzmożone kontrole graniczne już powodują utrudnienia - poniedziałkowy poranek na węgierskiej autostradzie prowadzącej do Austrii powitał kierujących ponad 20 kilometrowym korkiem.

Schulz krytykuje kraje UE za uchodźców, Wiedeń grozi karami

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz skrytykował kraje, które nie akceptują scentralizowanej polityki emigracyjnej Unii. Tymczasem minister spraw wewnętrznych Austrii proponuje wprowadzenie kar finansowych dla państw, które nie chcą przyjmować uchodźców. W wywiadzie dla telewizji ZDF austriacka minister Johanna Mikl-Leitner powiedziała, że trzeba zwiększyć presję na kraje, które nie chcą rozdziału uchodźców po Europie. Konserwatywna polityk zasugerowała nawet, aby obciąć tym krajom środki z unijnego budżetu.

Wcześniej państwa sprzeciwiające się polityce emigracyjnej Unii skrytykował szef Parlamentu Europejskiego. Martin Schulz powiedział w radiu Deutschlandfunk, że jesteśmy świadkami narodowych egoizmów w najczystszej formie. Uznał za niedopuszczalne to, że 90 procent uchodźców przybywających do Europy trafia do dziewięciu spośród 28 krajów członkowskich. Schulz dodał, że Europa potrzebuje wspólnej polityki migracyjnej.

Będzie spotkanie Polski, Węgier, Słowacji i Czech

Kraje Europy Środkowej będą rozmawiać na temat kryzysu imigracyjnego. Do spotkania szefów rządów Polski, Węgier, Słowacji i Czech dojdzie w Bratysławie w piątek - poinformował słowacki premier. Robert Fico znany jest ze swojego krytycznego stosunku do prób narzucania całej Europie polityki imigracyjnej przez kraje Zachodu. Słowacja niedawno oznajmiła, że może przyjąć kilkuset imigrantów, ale tylko chrześcijan, tłumacząc, że muzułmanie w kraju bez ani jednego meczetu nie będą czuli się dobrze. Fico tłumaczył też, że imigrantów powinny przyjmować kraje, które doprowadziły do destabilizacji ich ojczyzn.

Również Węgry, które zmagają się z napływem imigrantów z południa zdążających na Zachód, są zdecydowanie niechętne pomysłom przyjmowania przybyszów spoza Europy. Premier Węgier Wiktor Orban niedawno tłumaczył, że jego kraj powinien pozostać jednolity kulturowo.

Węgry zwracają się do Niemiec o wyjaśnienia

Uchodźcom z ważnymi dokumentami i biletami, oczekującym na budapeszteńskim dworcu Keleti na możliwość wyjazdu z Węgier, umożliwiono w poniedziałek wejście do pociągów jadących do Austrii i Niemiec - informują węgierskie media.

Policja, która dotąd uniemożliwiała wyjazdy imigrantów, wycofała się z dworca Keleti i uchodźcy setkami wsiadają do pociągów. Wielu ustawia się w kolejce do kasy, aby kupić bilety. Władze węgierskie nie wypowiedziały się na razie na ten temat.

Wcześniej w poniedziałek rzecznik węgierskiego rządu Andras Giro-Szasz poinformował, że Budapeszt zwrócił się do Berlina o wyjaśnienie sytuacji prawnej w zakresie podróżowania nielegalnych imigrantów na obszarze UE. Rzecznik wskazywał, że zgodnie z zasadami Schengen migranci mogą opuścić Węgry tylko pod warunkiem, iż mają ważne dokumenty podróżne i wizę kraju docelowego. Egzekwowanie tych zasad sprawiło, że na budapeszteńskich dworcach kolejowych utknęło wielu migrantów.

Giro-Szasz powiedział, że Niemcy od kilku dni "bardziej permisywnie" podchodzą do nielegalnych imigrantów przybywających z Syrii i że wieść o tym ożywiła nadzieję wśród migrantów pragnących opuścić Węgry. Według rzecznika "sytuacja jest niejasna i nieprzejrzysta" i trudno z nią sobie radzić - pisze węgierska agencja prasowa MTI.

W odpowiedzi rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert podkreślił, że zgodnie z prawem unijnym migranci, którzy dostaną się na Węgry, tam muszą być rejestrowani i składać wnioski o azyl. Dodał, że nie ma żadnych "pociągów specjalnych", którymi transportowano by migrantów z Węgier do Niemiec.

W niedzielę migranci na budapeszteńskim dworcu kolejowym Keleti zorganizowali protest. Skandowali po angielsku "Germany, Germany", dając do zrozumienia, dokąd pragną się udać. Skarżyli się, że mają ważne bilety kolejowe do Niemiec, ale węgierska policja nie pozwala im wyjechać. Protestowali też - jak informuje MTI - przeciwko rejestrowaniu ich przez władze węgierskie oraz narzekali, że dostają za mało jedzenia - tylko jeden posiłek dziennie.

W ciągu ostatnich dwóch lat Węgry stały się jednym z głównych krajów tranzytowych w Unii Europejskiej dla migrantów, którzy usiłują dotrzeć do Austrii czy Niemiec. Większość pochodzi z Iraku, Afganistanu, Syrii czy Kosowa. W zeszłym tygodniu ok. 10 tysięcy z nich przedostało się na Węgry z Serbii. Na granicy rozmieszczono już ok. 1000 policjantów węgierskich, a kolejne 2 tysiące funkcjonariuszy z psami i na koniach ma patrolować granicę od początku września.

W tym roku Węgry zarejestrowały ponad 140 tysięcy migrantów, podczas gdy w ubiegłym roku było ich ok. 43 tysięcy. W 2012 roku do kraju dotarły tylko 2 tysiące migrantów.

IAR/PAP/agkm

(CNN ukrytą kamerą nagrał rozmowę z przemytnikiem ludzi. Źródło: CNN Newsource/x-news)

Polecane

Wróć do strony głównej