MSZ: to nieprawda, że Polska nie wykazuje solidarności w sprawie uchodźców
- Przyjmiemy określoną liczbę imigrantów. Odpowiadamy też za wschodnią granicę Unii Europejskiej - powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznej Rafał Trzaskowski.
2015-09-01, 17:26
Posłuchaj
Fala uchodźców napływających do Europy spowodowała zwiększenie presji na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, które godzą się na przyjmowanie uchodźców, ale w liczbach dobrowolnie przez nich zadeklarowanych. Polski rząd w lipcu zgodził się na przyjęcie 2 tys. uchodźców w ciągu dwóch lat.
Kanclerz Niemiec w poniedziałek wyraziła przekonanie, że brak porozumienia "co do sprawiedliwego rozdziału uchodźców" w UE może zakwestionować istnienie strefy Schengen, która gwarantuje swobodę podróżowania w Unii. Angela Merkel zapowiedziała też, że będzie kontynuowała rozmowy z przedstawicielami polskich władz "jak wypracować uczciwy podział obciążeń" w kwestii przyjmowania uchodźców.
"To nieprawda, że Polska nie wykazuje solidarności"
- Prawdopodobnie pani premier będzie rozmawiała na ten temat z panią kanclerz w przyszłych tygodniach - powiedział Rafał Trzaskowski. W odniesieniu do słów Merkel wiceszef MSZ podkreślił, że "to nieprawda, że Polska nie wykazuje się solidarnością w sprawie uchodźców".
- Przed miesiącem przyjęto plan i teraz mówi się nagle o tym, że on natychmiast musi zostać zmieniony i kwoty powinny być wyższe, podczas gdy nie wcieliliśmy jeszcze porozumienia sprzed miesiąca - stwierdził Trzaskowski.
Zaznaczył, że "Polska jest za tym, by realizację tego planu przyspieszyć, ewentualnie wzbogacić go o nowe elementy, takie jak określenie listy państw bezpiecznych, by łatwiej można było dokonywać podziału na imigrantów ekonomicznych, na których przyjmowanie nas po prostu nie stać, i uchodźców, czyli w świetle prawa międzynarodowego ludzi, których życie jest zagrożone".
Poinformował, rozmowy na temat kryzysu migracyjnego Polska rozpocznie od piątkowego spotkania przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier - którzy będą starali się wypracować wspólne stanowisko Europy Środkowo-Wschodniej w tej sprawie. Szczyt - według Trzaskowskiego - będzie także służyć omówieniu sytuacji na Węgrzech.
- Wszyscy mówią przez cały czas tylko o Włoszech i o Grecji, ale w tej chwili zalew Węgier przez uchodźców jest porównywalny, o ile nie większy - ocenił. Przypomniał, że szacowana liczba imigrantów, którzy od początku roku przedostali się na Węgry, wynosi ok. 140 tys. osób.
O fali uchodźców będą rozmawiać też w najbliższy piątek i sobotę ministrowie spraw zagranicznych krajów UE na nieformalnym spotkaniu w Luksemburgu. 14 września w Brukseli zbiorą się na nadzwyczajnym posiedzeniu ministrowie spraw wewnętrznych krajów Wspólnoty.
REKLAMA
"Musimy być gotowi na dziesiątki tysięcy wniosków"
Trzaskowski przypomniał, że Polska musi brać pod uwagę ewentualną falę uchodźców z Ukrainy. Jak wytłumaczył, dzisiaj Ukraińcom przyjeżdżającym do Polski takiego statusu się nie nadaje, ponieważ Polska uznaje Ukrainę za państwo stabilne i suwerenne.
Dodał, że "gdybyśmy zaczęli masowo nadawać status uchodźcy Ukraińcom, to uznalibyśmy, że Ukraina nie jest stabilna i że sama sobie nie jest w stanie poradzić z sytuacją wewnętrzną". - A my tak nie twierdzimy, niestabilny jest tylko wschód kraju zajęty przez separatystów - stwierdził.
- Prawdą jest natomiast, że w Polsce pracuje kilkaset tysięcy Ukraińców i gdyby, nie daj Boże, doszło do pogorszenia sytuacji, to część z nich mogłaby wystąpić o status uchodźcy. Moglibyśmy mieć tych wniosków z dnia na dzień dziesiątki tysięcy i na to musimy być gotowi. Dlatego zawsze podnosimy tę ewentualność w rozmowach z naszymi partnerami - powiedział.
W Polsce, zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.
Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców w pierwszym półroczu tego roku wnioski uchodźcze złożyło 4,1 tys. osób, byli to głównie Czeczeni i Ukraińcy. Tą formą ochrony międzynarodowej w tym roku objęto 273 osoby. W zeszłym roku o nadanie statusu uchodźcy ubiegało się w Polsce ponad 6 tys. osób, otrzymało go 262 cudzoziemców. W 2013 roku status uchodźcy przyznano 200 osobom.
"Odpowiedzialnie odpowiadamy za wschodnią granicę UE"
Według Trzaskowskiego kolejną kwestią, którą należy brać pod uwagę, jest ewentualne zwiększenie presji na polską granicę w przypadku uszczelnienia granicy przez Węgry. - Wyrazem naszej solidarności z UE, poza tym, że chcemy przyjąć określoną przez siebie na zasadach dobrowolności liczbę uchodźców, jest też to, że odpowiedzialnie odpowiadamy za wschodnią granicę Unii Europejskiej - oświadczył.
Węgierskie wojsko buduje obecnie wysoki na cztery metry mur na granicy z Serbią. Będzie on w pełni gotowy za kilka miesięcy. Węgry zakończyły natomiast w sobotę budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, które ma zatrzymać napływ imigrantów.
"To jest wielkie wyzwanie dla wszystkich krajów UE"
W ocenie szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Grzegorza Schetyny sytuacja z uchodźcami w Europie jest bardzo dynamiczna, ale trzeba na nią reagować spokojnie i racjonalnie. Według niego do połowy października, na kiedy zaplanowano posiedzenie Rady Europejskiej, powinny zostać wypracowane działania pomocowe.
Schetyna przypomniał, że sprawa uchodźców będzie dyskutowana w piątek i sobotę podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu, 14 września w Brukseli na spotkaniu unijnych ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, a także w Pradze na spotkaniu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej.
- Musimy opisać ten problem i zastanowić się, w jakiej formule planujemy działania nie tylko te natychmiastowe, mające ratować czy przyjmować uchodźców, którzy znajdują się w Europie, ale także jak rozwiązywać ten problem w dłuższej perspektywie. To jest też wielkie wyzwanie dla wszystkich krajów UE i musimy być gotowi do takiej poważnej rozmowy - podkreślił.
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna, ale trzeba na nią reagować bardzo spokojnie, racjonalnie. Te reakcje muszą być przygotowane w tych dniach. Dziś musimy spokojnie porozmawiać o skali problemu i na to przygotowywać odpowiedź. To jest bardzo poważna sprawa - dodał minister.
Schetyna zapytany, czy nie lepiej pomagać uchodźcom zanim opuszczą swoje kraje odpowiedział, że: "zgadza się, tylko trudniej pomagać w miejscach, gdzie toczy się wojna. Dlatego to wymaga wielkiego wysiłku i podjęcia wyzwania przez wszystkie kraje europejskie. Nie wyobrażam sobie, żeby tę sytuację kraje UE pozostawiły bez odpowiedzi. To jest po prostu niemożliwe".
***
Kraje UE zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio także przez Bałkany Zachodnie.
Według najnowszych danych, ogłoszonych w ubiegły piątek przez Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR), ponad 300 tys. imigrantów i uchodźców przedostało się przez Morze Śródziemne od początku roku. Ok. 200 tys. dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch. Ponad 2,5 tys. ludzi zginęło na morzu, próbując dotrzeć do Europy.
PAP, kk
REKLAMA