Andrzej Duda: nie byłoby zwycięstwa Sierpnia '80 bez poparcia Śląska
35 lat temu podpisano Porozumienia Jastrzębskie. W rocznicowych uroczystościach w Jastrzębiu-Zdroju uczestniczył prezydent Andrzej Duda. Zapowiedział, że będzie walczył o polskie górnictwo i zadeklarował dialog ze związkami zawodowymi.
2015-09-03, 15:03
Posłuchaj
Andrzej Duda: nie byłoby porozumień sierpniowych bez Śląska (IAR)
Dodaj do playlisty
Podczas uroczystości przy pomniku upamiętniającym wydarzenia sprzed 35 lat prezydent powiedział, że także dzięki Porozumieniu Jastrzębskiemu powstała Solidarność. - Nie byłoby zwycięskiego Sierpnia, gdyby Wybrzeże nie zostało poparte przez Śląsk. Nie byłoby, bo Śląsk miał i ma wielką siłę w Rzeczypospolitej - powiedział prezydent Duda.
SIERPIEŃ 1980 - serwis specjalny Polskiego Radia >>>
Jak mówił, bez podpisanego w Jastrzębiu dokumentu nie byłoby wielu ważnych postanowień, m.in. wolnych sobót, czy postanowień dotyczących chorób zawodowych. - Oddaję dziś hołd wszystkim górnikom, którzy wtedy uczestniczyli w strajku, którzy zostali na dole, którzy zachowali niezłomną postawę w tamtych bardzo trudnych czasach - mówił prezydent.
Zaznaczył, że górnicy Zagłębia Śląsko-Dąbrowskiego "zapisali się złotymi, ale także niestety krwawymi zgłoskami w historii walki o suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej w latach 80.". W tym kontekście przypomniał m.in. dziewięciu górników zastrzelonych na początku stanu wojennego w kopalni Wujek.
REKLAMA
"Nie" dla polityki dekarbonizacji
W swoim wystąpieniu prezydent obiecał, że będzie walczył o polskie górnictwo. - Zawsze, kiedy będę widział, że są prowadzone działania, które miałyby zaszkodzić Śląskowi, górnictwu - tej jednej z najważniejszych dla naszego kraju gałęzi przemysłu - prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda będzie zabierał głos - oświadczył.
Po raz kolejny sprzeciwił się unijnej polityce dekarbonizacji – odchodzenia od węgla. - Różne kraje mają w tej wielkiej przestrzeni energetycznej, w przestrzeni biznesowej oczywiście, różne interesy. Ale my, Polacy też mamy tam swoje interesy - a mamy węgla do wydobycia jeszcze na 200 lat i to jest w tej chwili nasz podstawowy surowiec energetyczny, który zapewnia nam dużą część naszej energetycznej suwerenności - podkreślił i dodał, że obowiązkiem polskich władz jest walka o polski węgiel.
- Być może ta twarda walka będzie powodowała, że nie będą nas mile widzieli na niektórych europejskich salonach, gdzie są całkowicie sprzeczne interesy (...), ale pamiętajmy, że my również musimy myśleć o swoich interesach - powiedział Duda.
"Nie ma przyszłości bez solidarności"
Prezydent podkreślił też, że będzie współpracował ze związkami zawodowymi, które powinny upominać się o prawa pracowników i napominać rządzących, gdy widzą, "że w kraju źle się dzieje". "- Nigdy nie zgodzę się z tymi, którzy mówią, że związki zawodowe niszczą Polskę, że niszczą gospodarkę i że związki zawodowe to tylko przywileje - podkreślił.
REKLAMA
Prezydent zaznaczył, że Solidarność, która "żyje jako związek zawodowy (...) nabiera nowych skrzydeł jako wewnętrzne poczucie społeczne". - Mówiliśmy: nie ma wolności bez Solidarności. To nadal aktualne. Nie ma też przyszłości bez solidarności. Ale tak, jak usłyszeliśmy dzisiaj w homilii, nie ma też odnowy bez solidarności. Dla mnie ta odnowa to naprawa Rzeczypospolitej - ocenił.
"Senat ma dzisiaj problem"
Część wystąpienia prezydent poświęcił swojemu wnioskowi o referendum. Zaapelował do senatorów o rozwagę i uwzględnienie głosu społeczeństwa podczas głosowania nad jego wnioskiem.
Duda podkreślił, że nie zapomina swoich słów wypowiedzianych w kampanii, nie składa obietnic na wiatr. - Między innymi właśnie dlatego wystąpiłem do Senatu z wnioskiem o zgodę na przeprowadzenie referendum - powiedział prezydent.
(Źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
Jak zaznaczył, rozumie, że "Senat ma dzisiaj problem, bo to referendum jest bardzo niewygodne dla obozu rządzącego, który te postulaty wielokrotnie odrzucał". - Ale zobowiązywałem się, że będę słuchał obywateli, a to było prawie sześć milionów podpisów - mówił.
Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Izba wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
W referendum, które miałoby się odbyć razem z wyborami parlamentarnymi, Polacy odpowiadaliby na trzy pytania: czy są "za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i czy są "za zniesieniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia".
"Solidarność dba o upamiętnianie historii"
Szef Solidarności Piotr Duda podczas uroczystości podkreślił, że postanowienia zawarte w Porozumieniu Jastrzębskim dotyczyły nie tylko praw górników, ale całego społeczeństwa. - Już wtedy górnicy myśleli o rozwarstwieniu, z którym mamy dzisiaj w naszym kraju do czynienia - powiedział, dziękując sygnatariuszom umowy i wszystkim zaangażowanym w walkę o wolność.
REKLAMA
Oświadczył, że dziś to Solidarność dba o upamiętnianie historii. - Bo jak nie my, to kto? Przez te wszystkie lata widzimy – w Szczecinie, Gdańsku, Jastrzębiu i wielu innych miastach – kto organizuje kolejne obchody i pamięta o tym, że to tu w Polsce rozpoczęła się Solidarność, że to w naszym kraju rozpoczęliśmy demontaż systemu komunistycznego w Europie, że to nie mur berliński, nie aksamitna rewolucja w Czechosłowacji, tylko tego dokonaliśmy w naszej ojczyźnie - powiedział.
Dziś – dodał Duda - niektórzy byli działacze „S” mówią, że związek coś im zawłaszcza. - Nie zawłaszcza niczego, bo jesteśmy depozytariuszem tego, co powinniśmy robić, czyli upominania się o prawa pracownicze, o ludzką godność i to będziemy robili, czy się to komuś podoba czy nie - zaznaczył.
- Dzisiaj mamy do czynienia także z krytyką prezydenta Rzeczypospolitej, tylko dlatego, że mówi to, co by chciało powiedzieć wiele milionów Polaków – to że mamy rozwarstwienie społeczne; to, że Polska nie jest sprawiedliwa pod względem społecznym. Mamy wreszcie osobę, która to mówi w imieniu nas i za to jest krytykowana - powiedział Piotr Duda. Wyraził nadzieję, że umowa programowa podpisana przez „S” z prezydentem Andrzejem Dudą jest szansą na realizacje postulatów, „które nie zostały zrealizowane w 1980 r. i przez kolejne 35 lat”.
Jego zdaniem, „winą obecnych rządów jest to, że wiele polskich rodzin żyje w ruinie, że wielu polskich pracowników żyje w ruinie”.
REKLAMA
Uroczystości w Jastrzębiu-Zdroju
Rocznicowe uroczystości rozpoczęły się rano mszą w jastrzębskim kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Po mszy uczestnicy uroczystości zgromadzili się pod pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego przy kopalni Zofiówka, gdzie złożono kwiaty.
Porozumienie Jastrzębskie 3 września 1980 r. było trzecim, po gdańskim i szczecińskim, dokumentem podpisanym latem 1980 r. między władzą a robotnikami. Strajkujący górnicy wywalczyli m.in. zniesienie czterobrygadowego systemu pracy w kopalniach, wolne soboty dla całej Polski oraz podnoszenie zarobków w ślad za wzrostem kosztów utrzymania. Przyjęto również zasadę bezwarunkowego przestrzegania dobrowolności pracy w dni ustawowo wolne.
Zdaniem wielu historyków, masowe strajki na Śląsku, których efektem były ustalenia zawarte w Jastrzębiu, wpłynęły na tempo i skuteczność negocjacji prowadzonych w Gdańsku i Szczecinie, a podpisanie Porozumienia Jastrzębskiego przypieczętowało wcześniejsze umowy.
PAP, to
REKLAMA
REKLAMA