Polska wciąż zabiega o większą dobrowolność w sprawie uchodźców
Polska nadal niezadowolona z propozycji w sprawie uchodźców, choć jest poprawa. Nasz kraj nie poparł planu Komisji Europejskiej dotyczącego rozlokowania 120 tysięcy imigrantów w Unii. Większość państw dała zielone światło dla dalszych prac.
2015-09-15, 10:00
Posłuchaj
Wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk tłumaczył, że Polska nie chce się zgodzić na decyzje pod przymusem. - Nie jest spełniony co do zasady warunek dobrowolności, albo takiej decyzji, która pozwoliłaby nam na pełną kontrole procesu przyjmowania - dodał wiceminister. Piotr Stachańczyk przekonywał, że do porozumienia jest jednak blisko. Na razie, jak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia, w ostatniej chwili oprócz Polski, planu Komisji nie poparły Węgry, Czechy i Słowacja.
Wciąż nie ma jednomyślności
Większość krajów UE poparła w poniedziałek plany dyslokacji uchodźców, jednak jednomyślności w tej sprawie wciąż nie ma. Wśród przeciwników planu była Polska, oraz inne kraje Grupy Wyszehradzkiej. Możliwe jednak, że zostaną przegłosowane w październiku.
Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn poinformował po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw unijnych w Brukseli, że nie udało się osiągnąć pełnej zgody w sprawie zaproponowanego przez Komisję Europejską w ub. tygodniu podziału dodatkowych 120 tys. uchodźców. - To było bardzo trudne spotkanie. Próbowaliśmy przekonać każdego (...) Niestety dziś nie wszyscy są na pokładzie - powiedział Asselborn na konferencji prasowej.
W poniedziałek potwierdzono jedynie decyzję z lipca, że niebawem rozpocznie się relokacja 40 tysięcy uciekinierów z Syrii i Erytrei; propozycję w tej sprawie KE przedstawiła już w maju.
REKLAMA
- Duża większość krajów członkowskich poparła zasadę dodatkowej relokacji 120 tysięcy osób, które zasługują na międzynarodową ochronę. Propozycja Komisji będzie podstawą dla naszych prac i będzie to sprawa priorytetowa. Naszym celem jest podjęcie decyzji na spotkaniu Rady UE 8 października - powiedział Asselborn. - Sytuacja jest pilna, dramatyczna i czas jest cenny - podkreślił.
Luksemburski minister nie wykluczył, że na kolejnym spotkaniu szefów MSW dojdzie do głosowania w sprawie rozmieszczenia dodatkowych 120 tys. uchodźców. Do podjęcia decyzji potrzebna jest kwalifikowana większość głosów w Radzie UE. Przeciwnicy planu nie mają mniejszości blokującej.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
Polska nie poparła zasad dyslokacji
Polski wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk poinformował, że Polska nie poparła rozwiązania dotyczącego określania zasad rozdziału 120 tys. uchodźców pomiędzy państwa UE. - Uważamy, że te zasady nie powinny opierać się na automatyzmie. Tutaj porozumienia nie było - powiedział. Zwrócił uwagę, że nie oznacza to końca dyskusji na ten temat. Na 8 października zapowiedziane jest kolejne spotkanie unijnych ministrów w tej sprawie, jednak niewykluczone, że odbędzie się ono wcześniej.
Według Stachańczyka Polska wniosła istotne zapisy do dokumentu końcowego spotkania. - Myślę, że dzięki naszym działaniom w ostatnich dwóch dniach jest tam dużo na temat konieczności powrotu UE do kontrolowania swoich granic zewnętrznych; jest sporo rozwiązań dotyczących tego, jak szybko powinny być zorganizowane hot-spoty (punktu przyjmowania i rejestracji uchodźców- PAP) w Grecji, we Włoszech, jak szybko ten proces powinien być opanowany– powiedział Stachańczyk.
REKLAMA
Poinformował, że w dokumencie jest również zapis, który mówi o tym, że gdyby pojawił się kryzys w kraju sąsiednim, to państwo uczestniczące w relokacji jest z niej wyłączane. Dla Polski to bardzo istotne zastrzeżenie ze względu na możliwości rozwoju kryzysu ukraińskiego.
Stachańczyk podkreślił, że nie możemy się zgodzić na to, żeby decyzje w sprawie przyjmowania uchodźców były Polsce narzucane. - W tym momencie nie widzieliśmy możliwości poparcia (wniosków końcowych – PAP), ale widzimy możliwości zgodnego z tym, co powiedziała premier Ewa Kopacz, dojścia do porozumienia w ciągu nadchodzącego miesiąca – dodał.
(Wideo: TVN24/x-news. Uchodźca z Syrii o swojej drodze do Europy)
REKLAMA
Konkluzje prezydencji
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans ocenił, że - pomimo braku jednomyślnej decyzji w poniedziałek - "krok po kroku Europa będzie w stanie rozwiązać problem wspólnie". Ostrzegł, że problem związany z falą migracji nie zniknie szybko. - To nie jest cytat z "Gry o tron", ale nadchodzi zima i Europa musi się na to przygotować. To nasz obowiązek wobec tych, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniem - powiedział Timmermans.
Przyjęty w poniedziałek dokument to jednak nie konkluzje Rady UE, ale "konkluzje prezydencji", które mają niższą rangę.
REKLAMA
W poniedziałek ministrowie zgodzili się m.in. na wzmocnienie ochrony granicy zewnętrznych UE i wsparcie dla Grecji w tworzeniu punktów przyjmowania i rejestracji uchodźców. Uzgodniono też, że szybko przyjęta zostanie lista bezpiecznych krajów pochodzenia, których obywatele nie będą otrzymywali azylu w Unii. Na liście tej znajdą się kraje Bałkanów Zachodnich, ale - wbrew propozycji Komisji Europejskiej - nie będzie na niej Turcji. Wzmocniona ma zostać też współpraca z Turcją i innymi krajami trzecimi w sprawie polityki migracyjnej i readmisji.
Węgry zamknęły punkt graniczny Roeszke
Dziesiątki policjantów, wspieranych przez wojsko, zajęły pozycje na torach kolejowych wykorzystywanych przez migrantów, aby przekroczyć granicę do Unii Europejskiej - podaje Reuters.
Migranci przemierzają Półwysep Bałkański w kierunku Węgier i próbują zdążyć przed 15 września, kiedy w tym kraju wejdą w życie nowe przepisy o nielegalnej imigracji. Przewidują one do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę oraz do pięciu, jeśli osoba ta jest uzbrojona lub niszczy ogrodzenie.
Austriacka policja przewiduje, że po wejściu w życie tych przepisów migranci zaczną korzystać z nowej trasy, by ominąć ten kraj - z Serbii przez Chorwację i Słowenię, skąd będą od południa przedostawać się do Austrii.
REKLAMA
Zaostrzone kontrole na granicach
Słowacja skupia się obecnie na swych granicach z Austrią i Węgrami na przemytnikach migrantów, dlatego na przykład nasiliła monitorowanie i kontrole podejrzanych pojazdów - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Brukseli szef słowackiego MSW Robert Kaliniak.
- Nie dokonujemy klasycznych kontroli według zasad schengeńskich, nie jest to czasowe wprowadzanie kontroli - zaznaczył Kaliniak, dodając, iż "klasyczny tranzyt samochodów osobowych nie jest ograniczony, nie było to celem". Według ministra Słowacja zwiększyła jedynie obecność policji na swych granicach, w tym także na jej "zielonych częściach".
Zdecydowano, że holenderskie służby bezpieczeństwa będą prowadzić miejscowe i wyrywkowe kontrole graniczne w związku z coraz większym napływem do Unii Europejskiej osób szukających azylu - poinformowało w poniedziałek ministerstwo sprawiedliwości. Postanowienie wchodzi w życie w trybie natychmiastowym.
Austria przywróci kontrole na granicy, tak jak Niemcy
Minister spraw wewnętrznych Austrii Johanna Mikl-Leitner potwierdziła w poniedziałek w Brukseli, że jej kraj czasowo przywróci kontrolę na granicy z Węgrami. Dodała, że decyzji UE w sprawie podziału uchodźców spodziewa się dopiero w październiku. - Tak, postąpimy tak jak Niemcy. W strefie Schengen są możliwe czasowe kontrole graniczne i wprowadzimy takie czasowe kontrole bezpośrednio na granicy" - powiedziała Mikl-Leitner dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania szefów MSW państw UE. Dodała, że nastąpi to "kilka godzin po zakończeniu przygotowań". - Zaczniemy na granicy austriacko-węgierskiej - poinformowała.
REKLAMA
W niedzielę Niemcy przywróciły czasowo kontrole na swoich granicach państwowych, aby ograniczyć napływ imigrantów. Szef MSW Thomas de Maiziere poinformował w niedzielę, że działania władz będą się początkowo koncentrować na granicy z Austrią.
(Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere o przywróceniu kontroli na granicach; źr. RUPTLY/x-news)
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
REKLAMA