Akcja w Magdalence. Sąd uniewinnił troje policjantów

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił w ponownym procesie troje policjantów, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków podczas akcji zatrzymania groźnych bandytów w Magdalence.

2015-09-16, 15:34

Akcja w Magdalence. Sąd uniewinnił troje policjantów
Była naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym Grażyna Biskupska, były szef stołecznych antyterrorystów Kuba Jałoszyński i były zastępca komendanta stołecznego policji Jan Pol na sali rozpraw. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Posłuchaj

Sędzia Anna Wierciszewska-Chojnowska o wyroku ws. akcji w Magdalence (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podczas tej akcji w 2003 r. zginęło dwóch funkcjonariuszy, a 16 zostało rannych.

W 2003 r. policja podjęła próbę zatrzymania Roberta Cieślaka i Igora Pikusa, zamieszanych w zabójstwo policjanta w 2002 r. w podwarszawskich Parolach. Na terenie posesji w Magdalence, gdzie ukrywali się bandyci, rozmieścili oni miny-pułapki, które wybuchły w pobliżu policjantów. Jeden z nich zginął, inny zmarł wskutek obrażeń. 16 funkcjonariuszy zostało rannych. Po wymianie ognia budynek częściowo spłonął; przestępcy zatruli się czadem.

Akcja policji wywołała krytykę; opozycja żądała dymisji ówczesnego szefa MSWiA Krzysztofa Janika. Specjalna komisja MSWiA uznała, że doszło do uchybień, bo m.in. nie przygotowano wariantów akcji i właściwego zabezpieczenia medycznego; nie zdobyto też informacji operacyjnych o rozmieszczeniu min.

Prokurator wnosił o wymierzenie kar po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat Grażynie Biskupskiej - b. naczelnik wydziału ds. walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji, Kubie Jałoszyńskiemu - b. dowódcy pododdziału antyterrorystycznego i Janowi Polowi - b. zastępcy komendanta stołecznego policji. Groziło im nawet do 8 lat więzienia.

REKLAMA

Oskarżeni nie przyznali się do zarzutów niedopełnienia obowiązków w trakcie przygotowania i przeprowadzenia akcji oraz nieumyślnego spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia policjantów. Domagali się uniewinnienia.

W 2006 r. i w 2010 r. SO uniewinnił ich, uznając m.in., że to nie działania oskarżonych, lecz Pikusa i Cieślaka spowodowały śmierć i rany policjantów. Sąd podkreślił, że akcja była precedensowa i - wbrew zarzutom - przygotowano ją optymalnie, przewidując wiele wariantów.

PAP, IAR, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej