Armia USA o zbombardowaniu szpitala w Afganistanie: to była pomyłka
Decyzję o ataku lotniczym, którego celem okazał się szpital w afgańskim mieście Kunduz podjęto w ramach hierarchii dowodzenia wojsk USA. Szpital zaatakowano omyłkowo - oświadczył we wtorek dowódca sił międzynarodowych w Afganistanie, amerykański generał John Campbell.
2015-10-06, 22:04
Posłuchaj
- Nigdy nie wzięlibyśmy świadomie na cel chronionej placówki medycznej - powiedział Campbell zeznając przed komisją sił zbrojnych Senatu USA.
W sobotnim ataku na prowadzony przez organizację charytatywną Lekarze bez Granic (MSF) szpital w Kunduzie, na północy Afganistanu, zginęły 22 osoby. Przedstawiciele MSF zażądali oficjalnego śledztwa w sprawie tego incydentu, który określają jako zbrodnię wojenną.
Powiązany Artykuł
Zbombardowany afgański szpital. Lekarze Bez Granic wycofali się
Campbell zaznaczył, że walczącym o odzyskanie Kunduzu z rąk talibów siłom afgańskim udzielono wsparcia lotniczego na ich własne żądanie. Poinformował również o zleceniu podległym mu wojskom przeprowadzenia dogłębnego szkolenia, służącego przeglądowi uprawnień dowódczych i reguł postępowania, by zapobiec na przyszłość podobnym incydentom jak ten w Kunduzie.
REKLAMA
Campbell zapewnił, że prowadzone przez ministerstwo obrony USA śledztwo będzie "otwarte i przejrzyste", a przesłuchani zostaną wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób byli związani z atakiem, także personel Lekarzy bez Granic.
- Musimy dowiedzieć się, co się stało. To boli, każdego kto był w to włączony - powiedział. Dopytywany, czy ma już podejrzenia, kto ponosi odpowiedzialność odparł, że to "śledztwo ustali, kto jest winny". Obiecał też wprowadzenie "rygorystycznych procedur", by uniknąć takich pomyłek w przyszłość.
Powiązany Artykuł
Talibowie zyskują przewagę militarną w Afganistanie?
Osobne śledztwa w tej sprawie prowadzą NATO oraz Afgańczycy. Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg zaapelował o pełne wyjaśnienie sprawy.
REKLAMA
Podczas przesłuchania senatorzy dopytywali generała Campbella, jakie są jego rekomendacje w sprawie liczebności wojsk USA w Afganistanie po 2016 roku. Prezydent Barack Obama zapowiadał redukcję wojsk z obecnych 9,8 tys. do około 1000. Zdaniem wielu ekspertów w związku z nasilającymi się walkami z talibami, USA powinny utrzymać w Afganistanie większy kontyngent. Campbell odmówił jednak ujawnienia swych rekomendacji.
Afgańskie siły rządowe od kilku dni próbują odbić Kunduz z rąk talibów. W rejon walk wysłano siły specjalne NATO. Zdobycie miasta jest największym sukcesem talibów od lat. To pierwsza stolica afgańskiej prowincji, nad którą talibowie przejęli kontrolę od 2001 roku, kiedy utracili władzę. Kunduz, położony na północnym wschodzie kraju jest ważnym węzłem transportowym. Prowincja, której jest stolicą, to jeden z najbardziej niespokojnych regionów w północnym Afganistanie. Trzy jego dystrykty są pod kontrolą talibów.
PAP/IAR/iz
REKLAMA