Eksplozja przed polskim konsulatem we Lwowie: wybuchł granat? Wstępne ustalenia ekspertów
Przed konsulatem we Lwowie mógł wybuchnąć granat - to wstępne ustalenia ekspertów, którzy badają okoliczności wieczornej eksplozji.
2015-10-08, 23:55
Posłuchaj
Poinformowała o tym w rozmowie z Redakcją Ukraińską Polskiego Radia dla Zagranicy rzeczniczka przedstawicielstwa MSW Ukrainy w obwodzie lwowskim Switłana Dobrowolska. Według jej słów, do eksplozji doszło w miejscu wjazdu samochodów na teren Konsulatu.
- Według wstępnych wniosków ekspertów, eksplodować mógł granat RG-42, który został wrzucony do śmietnika. Obecnie trwa szereg badań. Funkcjonariusze ustalają przyczyny wybuchu, wszczęto postępowanie karne - zaznaczyła.
Switłana Dobrowolska jednocześnie nie potwierdza doniesień, że eksplodować mogła petarda. - Być może, ktoś się pomylił. Są to jedynie nieoficjalne informacje - powiedziała. Zdaniem rzeczniczki lwowskiej milicji, nowych informacji w tej sprawie należy oczekiwać w piątek rano.
Wcześniej lokalne media informowały, że eksplodował ładunek podłożony w koszu na śmieci. Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski potwierdził w czwartek na Twitterze, że doszło do incydentu, w którym nikt nie ucierpiał. Podał, że odpowiednie służby badają okoliczności zdarzenia.
REKLAMA
Polskie służby dyplomatyczne na Ukrainie nie skomentowały dotychczas tego incydentu. Delegatura MSW Ukrainy w obwodzie lwowskim napisała w komunikacie, że otrzymała zawiadomienie o wybuchu w środę o godz. 22.30 (godz. 21.30 w Polsce).
Ukraińskie MSW przekazało, że po zawiadomieniu do konsulatu udała się grupa śledcza, w której znajdowali się m.in. pirotechnicy i funkcjonariusze z psami tropiącymi.
Szef MSZ zabrał głos
Do zaistniałej sytuacji odniósł się w czwartek w rozmowie z dziennikarzami minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, mówiąc, że "nic strasznego się nie stało" i nie ma żadnych strat. - Uważamy, że to coś przypadkowego (...), ale czekamy na ustalenia śledztwa prowadzonego przez policję ukraińską - podkreślił. W opinii szefa MSZ "niektórym mogłoby zależeć, żeby tworzyć jakiś kontekst polityczny", ale - jak mówił - "tutaj nie ma złego kontekstu, po prostu incydent".
Cytowani przez lwowskie media świadkowie mówią, że w wyniku eksplozji zadrżały szyby w oknach okolicznych domów i uruchomiły się syreny alarmów samochodowych.
REKLAMA
IAR/PAP/aj
REKLAMA