Izraelskie służby bezpieczeństwa ostrzelały protestujących Palestyńczyków. Zginęło dwoje dzieci?

Jak informuje palestyńska agencja Ma'an, izraelskie wojsko strzelało do uczestników demonstracji niedaleko granicy Strefy Gazy. Zginęło siedem osób.

2015-10-10, 17:45

Izraelskie służby bezpieczeństwa ostrzelały protestujących Palestyńczyków. Zginęło dwoje dzieci?

Posłuchaj

Kolejne ataki nożowników w Jerozolimie. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Według agencji, wśród ofiar jest dwóch palestyńskich chłopców - 12- i 15-latek. Co najmniej cztery osoby zostały ranne podczas ostrzału.

Rzecznik izraelskiej armii na razie nie udzielił komentarza w tej sprawie.

Wcześniej w sobotę rzeczniczka izraelskiej policji poinformowała, że tamtejsze służby bezpieczeństwa, podczas nocnych zamieszek we wschodniej części Jerozolimy, zastrzeliły Palestyńczyka. Do starć doszło na terenie obozu dla uchodźców. Zabity był członkiem Hamasu.
Izraelska policja tłumaczyła, że funkcjonariusze zostali zaatakowani kamieniami i koktajlami mołotowa. - Jeden z napastników miał też strzelać w kierunku służb bezpieczeństwa - dodała przedstawicielka policji, podkreślając, że funkcjonariusze odpowiedzieli na ten atak ogniem.
Służby medyczne potwierdziły, że w wyniku strzelaniny zginął 25-letni Palestyńczyk. W oficjalnym oświadczeniu palestyńska organizacja Hamas przyznała, że zabity był jej członkiem.
O zaprzestanie aktów przemocy zaapelowały władze Izraela i palestyńskie.

Nożownicy w Jerozolimie

W sobotę doszło też do kolejnych ataków nożowników w Jerozolimie. Izraelska policja zastrzeliła 16-letniego Palestyńczyka, który wcześniej zaatakował nożem dwóch starszych Izraelczyków. W ostatnich dniach zarówno w Jerozolimie jak i na Zachodnim Brzegu nasilają się podobne incydenty i pojawiają się obawy o wybuch nowego, palestyńskiego powstania.
Do incydentu doszło niedaleko Bramy Damasceńskiej, prowadzącej do Starego Miasta. 16-letni Palestyńczyk ugodził nożem dwóch starszych ultraortodoksyjnych Żydów, po czym został zastrzelony przez policję. Ranni są w szpitalu, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Eskalacja przemocy
To kolejny dzień, w którym dochodzi do eskalacji przemocy w regionie. Dzień wcześniej pięciu młodych Palestyńczyków zginęło, a około 20 zostało rannych w starciach z siłami bezpieczeństwa podczas zamieszek w Strefie Gazy. - To trzecia intifada, czyli palestyńskie powstanie - oceniał przywódca radykalnego ugrupowania Hamas.
Jak podawała izraelska armia, ok. 200 Palestyńczyków podeszło w piątek na ok. 100 metrów do granicy Strefy Gazy z Izraelem. Rzucali kamieniami i toczyli płonące opony w kierunku znajdujących się po drugiej stronie izraelskich żołnierzy. Wojsko otworzyło ogień, by rozpędzić tłum Palestyńczyków. Zginęło 5 osób.
Wzdłuż granicy ze Strefą Gazy władze Izraela utworzyły strefę buforową - pas o szerokości 300 metrów. Hamas i inne palestyńskie grupy bojowe mają swoje punkty obserwacyjne tuż przy granicy tej strefy.
Napięcie w Jerozolimie i na pozostałych terenach izraelsko-palestyńskich rośnie od połowy września, kiedy to doszło do starć między Palestyńczykami a izraelską policją przed świętym dla muzułmanów meczetem Al-Aksa na Wzgórzu Świątynnym. Od tego czasu mnożą się incydenty z udziałem nożowników, a ze Strefy Gazy już kilkakrotnie w kierunku Izraela leciały rakiety.
Od początku października w incydentach zginęło czterech Izraelczyków i 20 Palestyńczyków. Co najmniej 12 Izraelczyków zostało rannych.

REKLAMA

IAR, PAP, Ma'an, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej