Kryzys migracyjny. Niemcy obiecują Turcji wsparcie i pieniądze

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zaoferowała Turcji pomoc finansową i możliwość przyspieszenia procesu akcesji do Unii Europejskiej w zamian za pomoc w opanowaniu napływu migrantów do Europy.

2015-10-18, 18:50

Kryzys migracyjny. Niemcy obiecują Turcji wsparcie i pieniądze
Prezydent Turcji Erdogan powiedział, że poprosił kanclerz Niemiec podczas jej wizyty w Stambule o poparcie dla przyspieszenia negocjacji akcesyjnych Turcji do UE. Foto: PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Posłuchaj

Angela Merkel o gotowości wsparcia Turcji za pomoc w kryzysie migracyjnym. Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Angela Merkel spotkała się w niedzielę w Stambule z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem i premierem tego kraju Ahmetem Davutoglu.

- Niemcy są gotowe pomóc przyspieszyć otwarcie nowy rozdziałów w negocjacjach Turcji z Unią Europejską a także pomóc Turcji w staraniach o bezwizowe podróże Turków do krajów UE - powiedziała niemiecka kanclerz po rozmowie z Davutoglu. W zamian za to - jak pisze Reuters - Merkel spodziewa się, że Turcja zgodzi się przyjąć migrantów odrzuconych przez Unię.

- Sądzę, że wykorzystamy kryzys, którego obecnie doświadczamy za sprawą bardzo nieuporządkowanego i niekontrolowanego ruchu uchodźców, do ponownego nawiązania bliższego współdziałania w wielu kwestiach, zarówno między UE a Turcją, jak i między Niemcami a Turcją - stwierdziła kanclerz.

Zdaniem tureckiego premiera sprawa liberalizacji polityki wizowej powinna zostać przyspieszona o rok - z 2017 na 2016. Turcja - według niego - powinna móc też uczestniczyć w szczytach unijnych.

Merkel i Davutoglu zgodzili się co do tego, że nie może być mowy o trwałym rozwiązaniu kryzysu migracyjnego bez zakończenia konfliktu w Syrii. Od ponad czterech lat w tym kraju toczy się wojna domowa. W 2013 roku konflikt - wraz ze wzrostem znaczenia dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie - jeszcze się rozszerzył.

Davutoglu wskazał na konieczność utworzenia od dawna proponowanej przez Turcję tzw. bezpiecznej strefy na północy Syrii, w celu powstrzymania napływu uchodźców. Ostrzegł, że ich liczba może się zwiększyć w związku z intensyfikacją walk w okolicach Aleppo.

Premier Turcji podkreślił, że dzielenie się brzemieniem migracyjnym powinno być uczciwe i że najważniejsza nie jest kwestia finansowa, lecz obopólna wola do rozwiązywania problemów. - Turcja była pozostawiona samej sobie w ostatnich latach - oświadczył.

Młodzieżówka CDU odmawia Merkel poparcia

Młodzieżówka CDU, partii kierowanej przez Merkel, odmówiła szefowej rządu poparcia w kwestii uchodźców. Młodzi chadecy opowiedzieli się w niedzielę na zjeździe w Hamburgu za wyznaczeniem maksymalnej liczby imigrantów.

"Napływ imigrantów musi zostać ograniczony" - czytamy w uchwale przyjętej na zakończenie kongresu Junge Union. "Należy obawiać się wzrostu napięć społecznych, jeżeli z powodu oszczędności spowodowanych koniecznością finansowania pobytu uchodźców będzie się nadal zamykać biblioteki czy baseny" - ostrzega młodzieżówka CDU.

Szef Junge Union Peter Ziemiak oznajmił, że Niemcy mogą poradzić sobie z 250 tys. imigrantów rocznie. W tym roku władze spodziewają się co najmniej 800 tys. azylantów. Media mówią o 1,5 mln imigrantów.

W wygłoszonym w sobotę przemówieniu do delegatów Merkel wypowiedziała się zdecydowanie przeciwko wyznaczaniu maksymalnej liczby uchodźców. Jak podkreśliła, w XXI wieku Niemcy nie mogą odizolować się od świata. Jej zdaniem należy się skoncentrować na zwalczaniu przyczyn migracji.

Merkel i CDU spadają słupki w sondażach

W szeregach CDU rośnie sprzeciw wobec liberalnej polityki migracyjnej rządu Merkel. Kanclerz zdecydowała się na początku września na przyjęcie, z pominięciem zwykłych procedur kontrolnych, ludzi koczujących na dworcu w Budapeszcie. Ten gest został odczytany przez imigrantów jako zachęta do przyjazdu do Niemiec. Obecnie granicę niemiecką przekracza dziennie kilka tysięcy osób.

Nie tylko politycy podchodzą coraz bardziej sceptycznie do polityki Merkel. Z sondażu instytutu Emnid, którego wyniki publikuje w niedzielę "Bild", wynika, że tworzące w Bundestagu jeden klub parlamentarny CDU i CSU straciły w ciągu tygodnia jeden punkt procentowy i cieszą się obecnie poparciem 37 proc. Niemców. Jest to najgorszy wyniki chrześcijańskich demokratów od maja 2013 roku.

Alternatywa dla Niemiec, która w ostatnich wyborach do Bundestagu nie przekroczyła progu wyborczego, popierana jest obecnie przez 7 proc. wyborców (+1 proc.). AfD domaga się zmiany prawa azylowego i powstrzymania napływu imigrantów do Niemiec. Organizuje też demonstracje przeciwko uchodźcom.

O jeden punkt procentowy, do 26 proc., wzrosło poparcie dla socjaldemokratów. SPD wchodzi co prawda w skład koalicji rządowej kierowanej przez kanclerz, jednak jej czołowi politycy ostatnio opowiadają się wyraźnie za ograniczeniem liczby imigrantów.

IAR, PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej