Zamach na dworcu autobusowym w Beer Szewie w Izraelu. 2 osoby zginęły, a 10 zostało rannych

Zmarła osoba ranna podczas ataku na dworzec autobusowy w Beer Szewie w Izraela. Ofiara to erytrejski uchodźca raniony przez policjantów.

2015-10-19, 09:44

Zamach na dworcu autobusowym w Beer Szewie w Izraelu. 2 osoby zginęły, a 10 zostało rannych

Posłuchaj

Izraelska policja rozpoczęła budowę muru oddzielającego arabskie i żydowskie dzielnice Jerozolimy. Relacja Wojciecha Cegielskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

W niedzielę wieczorem ludzi oczekujących na dworcu w Beer Szewie zaatakował Palestyńczyk. Najpierw zabił jednego z ochroniarzy, potem z jego broni zaczął strzelać do ludzi. Ranił co najmniej 10 osób, zanim został zastrzelony przez policję. Podczas akcji policjanci postrzelili również uchodźcę z Erytrei, którego wzięto za terrorystę. Ranny mężczyzna został jeszcze poturbowany przez tłum, zanim udzielono mu pomocy medycznej. Rano izraelska prasa poinformowała, że mężczyzna zmarł.

Niedzielny zamach był jednym z najpoważniejszych incydentów wśród trwających od kilku tygodni niemal codziennych aktów przemocy. Od początku października narasta przemoc w Jerozolimie i na terytoriach Autonomii Palestyńskiej. W wyniku starć z policją, ataków palestyńskich nożowników a także zamachów bombowych w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu Jordanu, śmierć poniosło już 42 Palestyńczyków i 8 Izraelczyków.

W sobotę czworo Palestyńczyków zostało zastrzelonych, a jeden ranny, gdy atakowali lub próbowali zaatakować, nożem Izraelczyków w Jerozolimie Wschodniej i na Zachodnim Brzegu.

Czynnikiem inicjującym ten wzrost napięć była kolejna odsłona sporu o dostęp wyznawców islamu i judaizmu do obiektów sakralnych na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie.

REKLAMA

CNN Newsource/x-news

Izraelski system bezpieczeństwa

W niedzielę rano policja rozpoczęła wznoszenie betonowej konstrukcji pomiędzy arabską dzielnicą Dżabal Mukaber a żydowską Armon Hanatziv. To właśnie z tej pierwszej mieli pochodzić napastnicy, którzy w ostatnich dniach atakowali nożami Izraelczyków w Jerozolimie.

Już kilka dni temu policja ustawiła punkty kontrolne przy wjeździe do niektórych arabskich dzielnic miasta. Spowodowało to ogromne korki, a mieszkańcy twierdzą, że w kolejce do przejazdu trzeba stać nawet 2 godziny.

Według Stowarzyszenia Praw Człowieka w Izraelu, aż 11 dróg zostało w całości zamkniętych dla ruchu.

REKLAMA

CNN Newsource/x-news

Zakazy wstępu do szkół

Z powodu palestyńskich ataków z użyciem noża, ze względów bezpieczeństwa, co najmniej cztery izraelskie miasta, w tym Tel Awiw, wprowadziły zakaz wstępu do szkół dla arabskich pracowników.

Zakaz, o którym poinformowały władze miejskie Tel Awiwu, Rehowot i Hod Haszaron nie dotyczy wprost Arabów, ale mówi o pracownikach odpowiadających za prace remontowe i czystość w szkołach. Wielu z nich to Arabowie, choć władze zaznaczają, że zakaz obejmuje także pracowników Żydów.

Z kolei miasto Modin-Makkabim-Reut w komunikacie wspomniało o "przedstawicielach mniejszości", co jest terminem używanym najczęściej wobec Arabów, stanowiących 20 proc. izraelskich obywateli, mieszkających nie na palestyńskich terytoriach okupowanych, ale na terenie państwa żydowskiego.

REKLAMA

Największa reprezentująca ich partia, Zjednoczona Lista Arabska, określiła decyzję władz miejskich jako "rasistowską".

czytaj więcej

Powiązany Artykuł

izrael pap 1200.jpg
Palestyński Hamas nawołuje do "Dnia Gniewu" przeciwko Izraelowi

Międzynarodowa mediacja?

Ostatnia fala zamieszek i ataków nożowników spowodowała, że Francja zaproponowała w ONZ ustanowienie sił międzynarodowych, które miałyby pilnować porządku na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie. Premier Izraela Benjamin Netanjahu kategorycznie jednak zaprotestował. - Tylko Izrael jest gwarancją świętych miejsc na Wzgórzu Świątynnym. Będziemy ich bronić. Izrael nie jest problemem, ale rozwiązaniem problemu – mówił Netanjahu.

W przyszłym tygodniu z przywódcami Izraela i Autonomii Palestyńskiej ma rozmawiać amerykański Sekretarz Stanu John Kerry.

REKLAMA

IAR/PAP/pp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej