Więcej NATO na wschodzie? Minister potwierdza, że trwają rozmowy
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski potwierdza, że w NATO toczą się rozmowy na temat dalszego zwiększenia liczby żołnierzy Sojuszu w Polsce i w krajach bałtyckich - informuje IAR. W rozmowie z Polskim Radiem minister Krzysztof Szczerski nie ujawnia jednak szczegółów.
2015-10-30, 20:00
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Rosja ćwiczy. Lecą pociski międzykontynetalne
Informacje na ten temat podał dwa dni temu amerykański dziennik ”The Wall Street Journal”. Według gazety, w każdym z krajów Sojusz miały rozmieścić oddział do tysiąca żołnierzy, choć inny pomysł zakłada rozmieszczenie tysiąca osób, ale na wszystkie cztery kraje. Dyplomaci NATO w rozmowie z Polskim Radiem tłumaczyli wówczas, że dyskusje są jeszcze na bardzo wczesnym etapie, a pomysłów jest wiele. Tak samo pisał i ”WSJ”.
Teraz minister Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta potwierdza Polskiemu Radiu, że rozmowy rzeczywiście się toczą. Podkreśla, że pomysł dalszego zwiększenia liczby wojsk jest zgodny z wizją prezydenta Andrzeja Dudy. - My, jako politycy, nie odnosimy się do publikacji prasowych, ale do tego, co wiemy z rozmów na poziomie politycznym. Ale te sygnały, które właśnie stają się sygnałami publicznymi poprzez media są sygnałami budującymi - powiedział Krzysztof Szczerski.
Według źródeł w NATO, przed zaplanowanym na połowę 2016 roku szczytem w Warszawie prawdopodobnie nie zostaną podjęte żadne decyzje w tej sprawie.
REKLAMA
Szczerski jedzie w poniedziałek do Rumunii
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski podkreślił, że dążeniem Polski jest, aby lipcowy szczyt NATO w Warszawie pokazał jedność Sojuszu i był decyzyjny.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda uda się do Bukaresztu, gdzie odbędzie się spotkanie prezydentów państw wschodniej flanki NATO: Estonii, Łotwy, Litwy, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii i Polski oraz szefa izby niższej parlamentu Czech.
Dziennikarze pytali Szczerskiego przed tą wizytą, czy potwierdza, że w NATO trwają rozmowy dotyczące większej obecności NATO na wschodniej flance, w tym w Polsce. "Rozmowy trwają. Praca przed przygotowywanym szczytem (NATO w Warszawie - PAP) ma swój rytm. Jesteśmy po spotkaniu ministrów obrony narodowej, przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych. Te rozmowy w naturalny sposób, w ramach także rytmu pracy Kwatery Głównej, politycznego i wojskowego, się toczą" - powiedział prezydencki minister.
Szczerski podkreślił, że rozmowy na temat zwiększenia obecności NATO w regionie są procesem. Jak mówił, toczą się one obecnie w kierunku pójścia o krok dalej poza decyzje z Newport.
REKLAMA
Wrześniowy szczyt NATO w Newport postanowił o powołaniu sił natychmiastowego reagowania tzw. szpicy, zdolnych do działania w ciągu kilkudziesięciu godzin, wydzielanych z sił odpowiedzi sojuszu (NRF).
Prezydencki minister zaznaczył, że m.in. spotkanie szefów państw wschodniej flanki NATO w Bukareszcie w przyszłym tygodniu ma być wkładem do osiągnięcia konsensusu podczas szczytu Sojuszu w Warszawie w 2016 roku. Szczerski podkreślił, że docelowo ważny jest efekt "spójności bezpieczeństwa" NATO. Szczerski powiedział, że dążeniem Polski jest, by szczyt NATO, który odbędzie się w dniach 8 i 9 lipca, był decyzyjny i pokazał jedność Sojuszu.
Zwiększenie obecności wojskowej NATO na wschodnich obrzeżach Sojuszu to postulat Polski, która chce, by decyzje w tej sprawie zapadły na przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie.
Porozumienie w sprawie składów sprzętu
Po agresji Rosji na Ukrainę NATO zdecydowało o zwiększeniu sił szybkiego reagowania do 40 tysięcy żołnierzy. Utworzono też tzw. szpicę czyli oddział sił superszybkiego reagowania, gotowy do działania w ciągu dwóch dni. Sojusz powołał też w sumie 8 centrów logistycznych w Polsce, krajach bałtyckich, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. W związku z działaniami Rosji także poszczególne kraje Sojuszu zdecydowały o wysłaniu na wschód swoich oddziałów. Tak zrobiły m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Niemcy.
REKLAMA
Na początku października Polska i USA zawarły porozumienie w sprawie lokalizacji przyszłych składów amerykańskiego sprzętu wojskowego. Amerykanom zostaną udostępnione tereny i obiekty w Łasku, Drawsku Pomorskim, Skwierzynie, Ciechanowie i Choszcznie. Amerykanie zamierzają rozmieścić na wschodniej flance, w tym w Polsce i krajach bałtyckich, składy ciężkiego sprzętu, co w razie kryzysu ułatwi szybkie przysłanie personelu. Uzbrojenie ma być mobilne, by można je było szybko przerzucać tam, gdzie będzie potrzebne.
Od ubiegłego roku w Polsce i innych krajach regionu odbywają się rotacyjne ćwiczenia wojsk amerykańskich w ramach operacji Atlantic Resolve rozpoczętej w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę i aneksję Krymu. Na ćwiczenia przybywają także pododdziały z innych państw sojuszu.
Prezydent Duda w orędziu wygłoszonym w sierpniu w Sejmie mówił m.in., że zadaniem na najbliższy czas jest wzmocnienie gwarancji sojuszniczych w ramach NATO w Polsce i krajach Europy Środkowo-Wschodniej. "Potrzebujemy większej gwarancji ze strony NATO. Nie tylko my jako Polska, ale cała Europa Środkowo-Wschodnia w obecnej sytuacji geopolitycznej" - ocenił. Dodał, że chce te gwarancje uzyskać na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku w ramach inicjatywy Newport Plus.
REKLAMA
IAR/PAP/agkm
REKLAMA