Wybory w Turcji. OBWE zaniepokojona naciskiem na wolność mediów
Przedstawiciele misji obserwacyjnej na niedzielne wybory parlamentarne w Turcji są zaniepokojeni kwestią wolności mediów oraz sprawami bezpieczeństwa na wschodzie i południu kraju – mówi przedstawiciel Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Andreas Baker.
2015-10-31, 17:34
W ramach przygotowań przed wyborami specjalny koordynator Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ds. obserwacji wyborów Ignacio Sanchez Amor i przewodnicząca delegacji obserwatorów ZP OBWE Margareta Cederfelt odwiedzili w minionym tygodniu środkową, wschodnią i zachodnią część Turcji – informuje Baker, dyrektor ZP OBWE ds. wyborów.
Swoją opinię wydali oni po różnorodnych spotkaniach z przedstawicielami administracji wyborczej, partii politycznych, organizacji pozarządowych, analitykami, dziennikarzami i długoterminowymi obserwatorami z ramienia ODIHR (Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka przy OBWE).
- Nasze spotkania w Ankarze z grupą medialną Koza Ipek i dziennikarzami z różnych mediów sugerują, że po raz kolejny wolność mediów, pluralizm mediów (..) są obszarami, na które musimy zwrócić szczególną uwagę w charakteryzowaniu kontekstu tych wyborów - powiedział Amor, cytowany przez portal Hurriyet Daily News.
CZYTAJ DALEJ
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![imigranci 1200.jpg](http://static.polskieradio.pl/images/8d1e9a31-a5eb-4da5-87ca-840934502ce0.jpg)
dr Jakub Wódka z Instytutu Studiów Politycznych PAN mówił w Polskim Radiu 24 o rozmowach UE z Turcją ws. imigrantów
Bezpieczeństwo podczas wyborów
Według Cederfelt obawy budzi bezpieczeństwo podczas wyborów w południowym regionie Diyarbakir oraz na wschodzie Turcji, gdzie dochodzi do walk sił tureckich z kurdyjskimi bojownikami.
Przedstawiciel ODIHR Thomas Rymer, który przyjechał do Ankary monitorować niedzielne głosowanie, mówi PAP, że "tureckie władze nie stwarzały jak dotąd problemów przy organizacji misji obserwującej wybory w Turcji". Ale – jak zastrzega – OBWE/ODIHR "ma jednak na uwadze sytuację bezpieczeństwa w tym kraju". - Bierzemy poważnie pod uwagę sytuację bezpieczeństwa panującą w Turcji i jak zwykle w takich okolicznościach stale diagnozujemy sytuację w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszym obserwatorom - mówi Rymer.
FILM: Turecka policja w Stambule wdarła się do siedziby krytycznych wobec rządu mediów, należących do Koza-Ipek Holding. Szturm rozpoczął się o wczesnych godzinach rannych. Wejście do budynku blokowali dziennikarze. Doszło do przepychanek. Policja użyła gazu łzawiącego. Kilku pracowników zostało rannych.
Cihan News Agency/x-news
REKLAMA
Spytany o przypadki naruszeń prawa w sferze wolności wypowiedzi, mediów, zgromadzeń i praw człowieka podczas kampanii wyborczej Rymer zaznaczył, że z oceną trzeba poczekać do wyborów, kiedy OBWE/ODIHR zbierze informacje z całego kraju i przygotuje raport na temat przebiegu kampanii i samego głosowania.
Rymer podkreślił, że z tymczasowego raportu z 23 października, w którym OBWE/ODIHR podkreśla, że po ataku terrorystycznym z 10 października w Ankarze, cztery partie zawiesiły czasowo swą kampanię, po czym "ton kampanii stał się konfrontacyjny". - Od eskalacji przemocy pod koniec lipca na południowym wschodzie kraju, siedziby i członkowie wielu partii byli atakowani w całym kraju. Na południowym wschodzie eskalacja przemocy wpłynęła na możliwość swobodnej kampanii – mówił.
FILM: Turecka policja zatrzymała 65 członków tzw. Państwa Islamskiego w akcjach przeprowadzonych w rejonach Konyi, Kocaeli i Stambułu. Podczas obławy ranny został jeden z podejrzanych, a innemu udało się zbiec.
TR NTV/x-news
REKLAMA
Ponadto "w okresie wyborczym wszczęto dużą liczbę śledztw przeciwko dziennikarzom, użytkownikom mediów społecznościowych i różnych mediów pod zarzutem zniesławienia i terroryzmu; a na początku października kilka stacji telewizyjnych krytykujących rząd usunięto z platform cyfrowych".
We wtorek tureckie władze przejęły kontrolę w 22 firmach należących do holdingu, który ma powiązania z przeciwnikiem prezydenta Turcji, wpływowym duchownym Fethullahem Gulenem. Wśród firm, w których tureckie władze zainstalowały nowe zarządy, są dwie gazety i dwie stacje telewizyjne; redakcje tych mediów były bardzo krytyczne wobec prezydenta Erdogana. Takie działania przeprowadzone na kilka dni przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi spotkały się z ostrą krytyką organizacji pozarządowych.
- Obserwujemy bardzo uważnie to, co się dzieje w Turcji. Chcemy powtórzyć, jak ważne jest respektowanie wolności mediów. Wielokrotnie wzywaliśmy do umożliwiania dziennikarzom pracy w wolnym i bezpiecznym środowisku, ponieważ jest to podstawa społeczeństw demokratycznych - oświadczyła w piątek rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ray.
pp/PAP
REKLAMA
REKLAMA