Władze Wielkiej Brytanii: przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu nad Egiptem mógł być wybuch bomby
Brytyjski rząd wyraża obawę, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu na Synaju mogła być bomba. Wielka Brytania zawiesiła loty nad Synajem do czasu sprawdzenia środków bezpieczeństwa na lotnisku w Szarm el-Szejk.
2015-11-04, 23:50
Posłuchaj
Także Egipscy eksperci sugerują, że na pokładzie rosyjskiego Airbusa doszło do eksplozji. Z Moskwy relacja Macieja Jastrzębskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Biuro premiera Davida Camerona wydało w środę oświadczenie, w którym zastrzega, że nie można jeszcze stwierdzić, dlaczego rozbił się rosyjski samolot, ale że - w świetle napływających informacji - jest coraz więcej obaw, iż katastrofę mogło spowodować "urządzenie wybuchowe".
W tej sytuacji, rząd brytyjski wysłał do Szarm el-Szejk ekipę ekspertów ds. lotnictwa by oceniła środki bezpieczeństwa na tamtejszym lotnisku.
Jednocześnie Wielka Brytania zawiesiła wszystkie połączenia lotnicze z egipskim kurortem. Do Szarm el-Szejk wysłano dodatkowy personel konsularny, mający pomagać brytyjskim turystom.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Wywiad USA o katastrofie samolotu z Rosji
Państwo Islamskie twierdzi, że to jego bojownicy stoją za katastrofą. "Żołnierze kalifatu zdołali w prowincji Synaj zestrzelić rosyjski samolot przewożący ponad 220 krzyżowców, którzy wszyscy zginęli" - napisali islamiści na Twitterze.
Według władz Egiptu, jest to tylko propaganda dżihadystów. Egipskie źródła zbliżone do śledztwa twierdzą jednak, że coraz bardziej prawdopodobne jest to, że doszło do eksplozji, choć na razie nie jest jasne, o jakim charakterze - czy powodem wybuchu było paliwo czy bomba.
Egipska gazeta "Al-Masri al-Jum", powołując się na źródła w komisji prowadzącej dochodzenie podaje z kolei, że przyczyną katastrofy był wybuch w jednym z silników.
Egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego poinformowało w środę, że odczytano dane z rejestratora parametru lotów (FDR - Flight Data Recorder), lecz druga tzw. czarna skrzynka z zapisami rozmów w kabinie pilotów (CVR - Cockpit Voice Recorder) jest częściowo uszkodzona i odczytanie danych wymagało wielkich wysiłków.
REKLAMA
Katastrofa airbusa na Synaju
Airbus A321 - należący do rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako Metrojet - o numerze lotu 9268 wystartował w sobotę o godz. 8.48 czasu lokalnego z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Leciał do Petersburga. Samolot zniknął z radarów na wysokości blisko 9,5 km po ok. 23 minutach od startu. Spadł na pustynny półwysep Synaj. Ratownicy i wojsko zlokalizowali wrak po niecałej godzinie poszukiwań w pobliżu miasta Al-Arisz.
W wypadku zginęła cała załoga i wszyscy pasażerowie. Na pokładzie były 224 osoby, w tym 17 dzieci. Byli to głównie turyści wracający z wakacji nad Morzem Czerwonym. W poniedziałek do Rosji sprowadzono 144 trumny z ciałami. We wtorek na lotnisku w Petersburgu wylądował kolejny samolot ze szczątkami ofiar.
x-news.pl, CNN
Kreml: nie wykluczamy żadnej wersji zdarzeń
Członek Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Wiktor Soroczenko, który był na miejscu tragedii, powiedział, że maszyna rozpadła się w powietrzu. Ma o tym świadczyć wielkość obszaru, na którym rozrzucone zostały szczątki airbusa.
REKLAMA
W jego ocenie do rozerwania kadłuba doszło z powodu rozhermetyzowania na dużej wysokości. Według mediów, ta wypowiedź sugeruje, że na pokładzie mogło dojść do eksplozji.
Również dyrektor linii lotniczych Aleksandr Smirnow stwierdził, że do tragedii musiało doprowadzić "działanie z zewnątrz". - Nie może być mowy o błędzie załogi czy awarii - oznajmił. Zaznaczył, że maszyna była w bardzo dobrym stanie technicznym.
x-news.pl, STORYFUL
REKLAMA
Agencja Ria Novosti doniosła jednak, powołując się na źródła w Egipcie, że na odnalezionych szczątkach samolotu nie stwierdzono jednak śladów materiałów wybuchowych.
Wersję o zamachu terrorystycznym za mało prawdopodobną uznał wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Żelazniak, który powiedział Polskiemu Radiu, że dżihadyści nie dysponują odpowiednimi rakietami, by zestrzelić samolot lecący na dużej wysokości.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w poniedziałek, że na tym etapie śledztwa nie można wykluczyć żadnej z wersji katastrofy.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
43h