Tym procesem żyją całe Włochy. "Stołeczna mafia" stanęła przed sądem

46 oskarżonych i 282 świadków. W rzymskim sądzie rozpoczyna się proces tzw. stołecznej mafii, sieci powiązań pomiędzy lokalnymi politykami i organizacjami przestępczymi, które w ostatnich latach kontrolowały życie Wiecznego Miasta i działalność przedsiębiorstw komunalnych.

2015-11-05, 10:52

Tym procesem żyją całe Włochy. "Stołeczna mafia" stanęła przed sądem

Posłuchaj

Rozpoczął się proces "rzymskiej mafii". Relacja Marka Lehnerta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Z powodów bezpieczeństwa w pierwszej rozprawie nie uczestniczyli najważniejsi członkowie grupy przestępczej, wśród nich jej boss Massimo Carminati, były gangster z szajki Banda della Magliana, terroryzującej przed laty Wieczne Miasto, bojówkarz neofaszystowskiej organizacji terrorystycznej.

To Carminati, przebywający w więzieniu o zaostrzonym rygorze od prawie roku, koordynował wszystkie nielegalne operacje, w rezultacie których szajka inwestowała pieniądze w wybrane przez siebie sektory i czerpała zarazem gigantyczne korzyści z pieniędzy z kasy miejskiej. Kierowana przez niego organizacja miała ściśle mafijny charakter - twierdzi prokuratura.

Należał do niej również sądzony obecnie Salvatore Buzzi, uważany za "króla" spółdzielni działających we włoskiej stolicy. Zajmowały się one sprzątaniem miasta, terenami zielonymi, utrzymaniem budynków przeznaczonych na ośrodki dla imigrantów. To on korumpował lokalnych polityków i urzędników załatwiając u nich lukratywne kontakty dla swoich spółdzielni.

Wśród oskarżonych jest też prawa ręka Carminatiego, Riccardo Brugia, również dawny członek organizacji terrorystycznej. W tzw. rzymskiej mafii kierował on procederem wymuszeń i był strażnikiem należącego do niej arsenału.

REKLAMA

Sądzony jest też były wiceszef gabinetu b. burmistrza Rzymu Waltera Veltroniego, Luca Odevaine, któremu zarzuca się czerpanie korzyści finansowych z kontraktów dotyczących pomocy socjalnej dla imigrantów i azylantów.

Organizacja przestępcza, jak ustalono, kontrolowała przetargi warte setki milionów euro i część tych sum rozkradała. Z zapisu założonych na wniosek śledczych podsłuchów, ujawnianych przez prasę, wynika, że urzędnicy i ich wspólnicy przywłaszczyli sobie gigantyczne pieniądze, przeznaczone na ośrodek dla nielegalnych imigrantów i azylantów oraz na legalne obozowiska dla Romów.

Prasa opublikowała podsłuchaną wypowiedź Massimo Carminatiego, który przyznał: "Na niczym nie zarabia się tak dobrze, jak na imigrantach i Romach. Zamknęliśmy rok z 40 milionami euro zysku. Nawet handel narkotykami nie przynosi takich zysków".

pp/IAR/PAP

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej