Biskupi apelują do wiernych o pomoc Syryjczykom. Akcja w kościołach
Polscy biskupi proszą katolików o pomoc Syryjczykom. W czytanym w niedzielę w kościołach specjalnym liście Prezydium Episkopatu Polski, hierarchowie przypominają, że po raz siódmy obchodzimy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym.
2015-11-08, 10:15
Posłuchaj
W związku z trwającą od czterech lat w Syrii wojną i tragiczną sytuacją chrześcijan w tym kraju, kolejny raz jest on poświęcony Syryjczykom. Przed kościołami w Polsce będzie dziś prowadzana zbiórka do puszek. Do 31 grudnia pieniądze można także przekazać, wysyłając SMS o treści "Ratuję" na numer 72405. Koszt to dwa złote plus Vat.
- Warunki życia w Syrii są katastrofalne, w szpitalach nie ma podstawowych leków, ludzie nie mają domów, pracy, a ich oszczędności zabiera ogromna inflacja - mówi Grzegorz III Laham z Melchickiego Kościoła Greckokatolickiego w Syrii. Patriarcha przyjechał do Polski właśnie w związku z Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym i prosi nas o pomoc. - Wojna to wojna - podkreśla - można zostać zabitym, zgwałconym, wyrzuconym z domu. Można zostać męczennikiem za wiarę.
Powiązany Artykuł

Uchodźcy w Europie
Syryjski patriarcha zaznacza, że jest wdzięczny Europie za przyjęcie uchodźców, ale apeluje przy tym, aby przyjmować tylko tych, którzy rzeczywiście pochodzą z terenów zagrożonych. - Pomóżcie nam, żeby zapanował pokój, aby chrześcijanie i muzułmanie mogli zostać w swoich domach w Syrii - mówi.
REKLAMA
Bomby nie rozwiążą problemu
Zdaniem Grzegorza III Lahama sporu na Bliskim Wschodzie nie rozwiąże się przy pomocy bomb, interwencji Rosji lub USA. - Potrzebujemy pokoju i proszę, aby Polska zabiegała o niego dla nas w Unii Europejskiej - powiedział patriarcha.
Posłuchaj
Organizatorem Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym są Episkopat Polski i papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podaje ono, że pomocy humanitarnej potrzebuje blisko jedenaście milionów Syryjczyków. Tylko w ubiegłym roku dzięki ofiarności Polaków stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wysłało do Syrii pomoc w wysokości sześciu milionów złotych.
REKLAMA
Caritas czeka na uchodźców
Kościół katolicki w Polsce ma teraz od pięciuset do tysiąca miejsc, w których mogliby zamieszkać uchodźcy. Akcję przygotowywania takich punktów koordynuje Caritas Polska. Biskup Krzysztof Zadarko, przewodniczący zespołu Episkopatu Polski do spraw migracji, turystyki i pielgrzymek, podkreśla, że Kościół czeka jednak na konkretne rządowe informacje dotyczące uchodźców. Jak zaznacza, to do Rady Ministrów, między innymi ze względów bezpieczeństwa, należą pierwsze kroki związane z ich przyjęciem.
Biskup wyraził zaniepokojenie, że mało samorządów chce przyjąć u siebie uchodźców z Syrii. Lokalne władze argumentują, że nie mają wolnych lokali i pieniędzy na adaptowanie pustostanów dla przybyszów. Duchowny wyraził nadzieję, że nie ma to podtekstu niechęci do uchodźców. - Byłoby źle, gdybyśmy mieli, posługując się taką argumentacją, podsycać niechęć do tych, którzy uciekają przed śmiercią - powiedział.
Księdza biskupa niepokoi też fala słownej agresji przeciwko uchodźcom w internecie. Jak dodał, według badań taki hejt i wrogość w internecie przenosi się na niechęć w świecie realnym.
Dostali pomoc i zniknęli
Zadarko wyraził przy tym zawód postawą dwóch rodzin uchodźców, którzy zamieszkali w punktach przygotowanych przez Kościół i nagle opuścili Polskę. Sytuacje takie zdarzyły się w Śremie, skąd uchodźcy uciekli do Niemiec, i w diecezji opolskiej. Tam - jak powiedział biskup Zadarko - Caritas także udostępniła rodzinie uchodźców pomieszczenia, znaleziono życzliwych ludzi gotowych im pomagać, a oni w niedługim czasie raptem zniknęli.
REKLAMA
Posłuchaj
Hierarcha wyraził obawę, że nawet takie pojedyncze doświadczenia mogą utwierdzić niechęć do uchodźców nie tylko w społeczeństwie, ale także wśród katolików.
IAR/fc
REKLAMA
REKLAMA