Socjolog: Francja idzie na wojnę z terroryzmem
- Cała francuska klasa polityczna idzie do tej walki z przekonaniem, że uda wykorzenić źródło terroryzmu – mówił w Polskim Radiu 24 prof. George Mink z Francuskiej Akademii Nauk.
2015-11-14, 18:55
Posłuchaj
Jego zdaniem wojna z terroryzmem możne oznaczać sięgnięcie przez władze francuskie po wyjątkowe środki, w tym dotyczące ograniczenia swobód obywatelskich. Będzie też skutkowała atakami na ogniska terroryzmu i Państwo Islamskie. - Francja jest do tego przygotowana – zapewnił socjolog.
Prof. George Mink przyznał, że po piątkowych zamachach mieszkańcy Paryża boją się wychodzić z domów. Sytuacja jest zupełnie inna niż po ataku na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo", gdy zapalali znicze i składali kwiaty. – Wtedy wydawało się, że atak był przeprowadzony wyłącznie na satyryczny tygodnik i ludność pochodzenia żydowskiego, czyli był wyrazem czystego antysemityzmu. Wydawało się również, że władza zapanowała nad sytuacją. Tym razem sposób przeprowadzenia zamachów wskazuje, że może być dalszy ciąg - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Mink tłumaczył również, że Francja jest państwem specyficznym, bo wielu jej mieszkańców stanowią imigranci z Afryki Północnej. - Tworzą naturalne środowisko dla terrorystów, co nie oznacza, że ich popierają. Uważają się za obywateli francuskich i są patriotami. Stanowią jednak kamuflaż dla terrorystów. Dodatkowo wielu Francuzów przechodzi na radykalny islamizm – powiedział George Mink. Nie wykluczył również, że po zamachach we Francji na sile przybiorą antyimigranckie nastroje.
tj
REKLAMA
REKLAMA