Francuskie naloty na północy Syrii. "Zginęło ponad trzydziestu dżihadystów"
Co najmniej 33 bojowników Państwa Islamskiego (IS) zginęło w wyniku trwających od niedzieli francuskich nalotów na bastion islamistów w mieście Ar-Rakka na północy Syrii - potwierdziło w środę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
2015-11-18, 13:51
Według opozycyjnej organizacji z siedzibą w Wielkiej Brytanii, dysponującej siecią informatorów w Syrii, ze względów bezpieczeństwa członkowie IS wraz ze swoimi rodzinami przenoszą się licznie z Rakki do Mosulu w Iraku, który także jest kontrolowany przez Państwo Islamskie.
Nasilone naloty francuskiego lotnictwa rozpoczęto po dwóch dniach od skoordynowanych ataków terrorystycznych w Paryżu, w których zginęło 129 osób, a ok. 350 zostało rannych.
Prezydent Francji Francois Hollande określił piątkowe ataki w Paryżu, do których przyznało się IS i w których zginęło 129 osób, jako "akt wojny" i zapowiedział "bezlitosną odpowiedź".
REKLAMA
Francja, która od roku uczestniczy w koalicji międzynarodowej przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku, we wrześniu rozszerzyła swój udział w operacjach w Syrii.
- Daesz (arabski akronim IS) jest naszym wrogiem, Daesz jest wrogiem jasno określonym - powiedział agencji AFP kontradmirał Antoine Beaussant, dowódca sił francuskich zaangażowanych w operację pod kryptonimem Szamal (fr. Chammal; od nazwy północno-zachodniego wiatru wiejącego w Iraku i państwach Zatoki Perskiej). Operacja ta rozpoczęła się we wrześniu 2014 r. w Iraku, a następnie została rozszerzona na Syrię we wrześniu br.
- Będziemy kontynuować z determinacją tę rozpoczętą przed rokiem walkę. Obecnie ją intensyfikujemy. W ostatnich dniach dokonaliśmy uderzeń z powietrza (...), ale nasze działania trwają od wielu długich miesięcy - podkreślił.
Źródło: STORYFUL/x-news
REKLAMA
"Nad celami, w które obecnie mierzą nasze samoloty, pracowaliśmy od tygodni"; "gromadziliśmy informacje" pozwalające nam "następnie zaproponować prezydentowi (Francois Hollande'owi) francuskie zaangażowanie" w operację myśliwców wielozadaniowych Rafale i Mirage 2000 - wyjaśnił Beaussant. Dodał, że maszyny te startowały odpowiednio z baz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w Jordanii.
Kontradmirał powiedział, że w operację Szamal jest zaangażowanych około 700 francuskich żołnierzy i na stałe sześć maszyn Rafale i sześć - Mirage. W operacji bierze również udział samolot marynarki wojennej Atlantique 2, a także "inne środki, które wykorzystywane są tam regularnie, jak tankowce, samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia systemu AWACS, samoloty zwiadowcze" - sprecyzował francuski dowódca. W Szamal uczestniczą "również okręty marynarki wojennej, które zapewniają jednocześnie bezpieczeństwo na morzu, jak i kontrolują sytuację w powietrzu" - dodał.
PAP/IAR/aj
REKLAMA