Krym w ciemnościach. Tatarzy przewracają słupy energetyczne i stawiają ultimatum
Zaostrza się sytuacja na Krymie. Być może jeszcze dziś w regionie anektowanym przez Rosję znowu popłynie prąd. Półwysep został w sobotę odcięty od energii elektrycznej. Nie jest jednak jasne kto wysadził linie energetyczne w graniczących z separatystyczną republiką obwodach Ukrainy. Ich odremontowaniu sprzeciwiają się krymscy Tatarzy, którzy nie akceptują rosyjskiej okupacji. Tymczasem Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko apeluje o wstrzymanie przewozu towarów na Krym.
2015-11-23, 13:40
Posłuchaj
Krym powinien dziś odzyskać prąd: IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa
Dodaj do playlisty
Rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak zapewnił agencję TASS, że jest w kontakcie z przedstawicielami władz Ukrainy. Według jego słów, trwają prace remontowe i Ukraińcom nie brakuje „ani sił, ani środków”. Obecnie około 90 procent gospodarstw domowych na Krymie nie ma prądu.
Rosyjskie czołgi i rakiety "Grad" w pogotowu
Z kolei przedstawiciel ukraińskiego MSW Ilia Kiwa poinformował, że remont trakcji energetycznych, które zostały zniszczone przez wybuchy, dotychczas się nie rozpoczął. Kiwa powiedział także, że po przerwaniu dostaw prądu na kontrolowany przez Moskwę Krym do granicy z obwodem chersońskim na Ukrainie od strony półwyspu podjechały rosyjskie czołgi i systemy rakietowe Grad
Oficer przekazał, że czołgi i Grady zostały zauważone „na praktycznie wszystkich trzech kierunkach”, co oznacza najprawdopodobniej trzy drogi między obwodem chersońskim a Krymem. Kiwa oświadczył, że MSW ma informacje, że rosyjskie wojska zostały postawione w stan gotowości bojowej, w związku z czym patrole na granicy po stronie ukraińskiej zostały wzmocnione.
Stan wyjątkowy na Krymie
W nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy wysadzili dwa słupy energetyczne w obwodzie chersońskim na granicy z Krymem. Rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych ogłosiło na Krymie stan wyjątkowy do czasu pełnego przywrócenia dostaw energii elektrycznej. Nieczynne są przedszkola i odwołano nauczanie w młodszych klasach szkół. Poniedziałek został ogłoszony dniem wolnym od pracy. 80% zużywanej na półwyspie energii elektrycznej pochodzi z Ukrainy.
REKLAMA
W miastach odłączono oświetlenie ulic, wstrzymano ruch trolejbusów i ograniczono dostawy wody. Media na Krymie piszą o ogromnych kolejkach do stacji benzynowych i bankomatów. Donoszą także o masowym wykupywaniu żywności, agregatów prądotwórczych, latarek i świeczek. Służby ratownicze separatystycznej republiki uruchomiły generatory, które dostarczają prąd do najbardziej potrzebujących instytucji, w tym szpitali. Krymskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wprowadziło grafik wykorzystania energii elektrycznej.
Nie jest jasne, kto wysadził słupy energetyczne, ale wiadomo kto nie chce ich remontu. Rosyjska gazeta „Wzgliad” informuje, że ukraińscy robotnicy naprawiający zniszczone konstrukcje mają utrudnione zadanie, ponieważ grupy radykałów uniemożliwiają im podjęcie prac remontowych. Separatystyczne władze półwyspu twierdzą, że za sabotaż i obstrukcję odpowiedzialni są radykalni islamiści, którym przewodzi lider Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew.
News Channel "24"/x-news
Dżamilew, deputowany do ukraińskiego parlamentu poinformował, że Tatarzy dopuszczą ekipy remontowe do zniszczonych linii przesyłowych pod warunkiem, że Rosjanie wypuszczą z aresztów tatarskich i ukraińskich działaczy, represjonowanych z powodów politycznych. Jednocześnie Dżemilew zapewnił, że Tatarzy pozwolą na remont zniszczonej sieci przesyłającej energię do odbiorców w obwodzie chersońskim.
REKLAMA
Tatarskie żądania
Za każdy słup energetyczny, na którego remont pozwolimy, chcemy, żeby zwolniono po jednym więźniu politycznym. Chcemy, żeby wpuszczono na Krym krymsko-tatarskich i ukraińskich dziennikarzy. Chcemy, żeby pozwolono na międzynarodowe misje na półwyspie - wylicza Lenur Islamow, koordynator blokady Krymu i dodaje: - Tam są pochowani nasi dziadkowie, pradziadkowie, dlatego powinniśmy móc jechać do domu.
Podczas starć, do których doszło przy słupach energetycznych pomiędzy aktywistami i funkcjonariuszami ukraińskich służb porządkowych, kopnięto w brzuch reporterkę krymsko-tatarskiej telewizji. Czuje się dobrze, ale jeszcze w sobotę wzywano do niej karetkę. Próbowałam z mikrofonem dostać się do środka zamieszek, żeby zadać pytania, poprosić o komentarz - wspomina Gulsum Chalilowa, reporterka krymsko-tatarskiej telewizji ATR. - Chwała Allachowi, teraz jest wszystko dobrze - mówi dziennikarka
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Apel prezydenta Poroszenki
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zwrócił się do rządu premiera Arsenija Jaceniuka o podjęcie decyzji w sprawie tymczasowego przerwania towarowych połączeń transportowych z okupowanym przez Rosję Krymem. Szef państwa w liście do Jaceniuka zaproponował utworzenie grupy roboczej, której zadaniem będzie analiza następstw całkowitego wstrzymania ruchu samochodów ciężarowych i towarowego ruchu kolejowego między Ukrainą a Krymem, a także wstrzymania handlu z zaanektowanym przez Rosję półwyspem.
REKLAMA
Od września krymscy Tatarzy prowadzą żywnościową blokadę Krymu, nie przepuszczają ciężarówek z jedzeniem na półwysep. Domagają się również wstrzymania handlu energią elektryczną z Rosją. Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.
PAP/IAR/rk
REKLAMA