Kurdyjski adwokat i obrońca praw człowieka został zastrzelony w Turcji
Turecki premier Ahmet Davutoglu obiecał, że zabójcy Tahira Elciego zostaną schwytani i ukarani.
2015-11-28, 20:31
Posłuchaj
Prominentny kurdyjski adwokat i obrońca praw człowieka Tahir Elci został zastrzelony w sobotę w Diyarbakirze na południowym wschodzie Turcji, gdy apelował o zakończenie turecko-kurdyjskiego konfliktu.
Do zajścia doszło w regionie zamieszkanym głównie przez ludność kurdyjską i będącym sceną częstych starć między bojownikami organizacji Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) a tureckimi siłami bezpieczeństwa.
Elci przemawiał przed historycznym meczetem, który został uszkodzony podczas niedawnych walk.
Według ministra spraw wewnętrznych Efkana Ala ogień otworzyło dwóch mężczyzn. Między napastnikami a policją doszło do strzelaniny. Elci został trafiony w głowę.
Podejrzewa się, że było to zabójstwo, choć tureckie władze nie wykluczają, że prawnika mogła trafić przypadkowa kula. Na miejscu zginął też jeden policjant.
REKLAMA
Premier Turcji Ahmet Davutoglu obiecał, że sprawa zostanie wyjaśniona. - Są dwie możliwości, a jedną z nich jest zabójstwo. Jeśli tak było, ten kto to zrobił, zostanie złapany i ukarany - oświadczył.
Władze ogłosiły godzinę policyjną w dzielnicy Sur, gdzie doszło do ataku.
Protesty w całym kraju
Prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP), z którą związany był zmarły, twierdzi, że prawnik był celem rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) oraz kontrolowanych przez nią mediów.
Ugrupowanie zaapelowało do partii politycznych, organizacji obywatelskich i stowarzyszeń zawodowych do protestów. Zostały one zorganizowane w Diyarbakirze, Stambule i innych miastach.
W Stambule policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, by rozproszyć kilkuset demonstrantów krzyczących "Ramię w ramię przeciwko faszyzmowi" oraz "Tahir Elci jest nieśmiertelny". Armatek wodnych użyto także w Diyarbakirze wobec protestujących, którzy obrzucali policjantów kamieniami i petardami. Na ulice stolicy kraju Ankary wyszli z kolei prawnicy.
REKLAMA
Fot. PAP/EPA/CEM TURKEL
***
Tahir Elci był w Turcji krytykowany za wypowiedzi, że zdelegalizowana w kraju Partia Pracujących Kurdystanu nie jest, wbrew oficjalnej wykładni, organizacją terrorystyczną, choć jednocześnie potępiał stosowaną przez nią przemoc. Został oskarżony o uprawianie terrorystycznej propagandy, za co groziło mu ponad siedem lat więzienia. Na Twitterze pisał, że dostaje pogróżki.
PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w Turcji, prowadzi walkę zbrojną od 1984 roku. W lipcu doszło do zerwania rozmów pokojowych między PKK a rządem Turcji, prowadzonych od końca 2012 roku, a 5 listopada PKK wypowiedziała jednostronne zawieszenie broni, ogłoszone przed listopadowymi wyborami parlamentarnymi, w których zwyciężyła AKP. Wywodzący się z niej prezydent Recep Tayyip Erdogan po wyborach wezwał do likwidacji PKK.
Szacuje się, że konflikt kurdyjsko-turecki spowodował dotąd śmierć ok. 40 tys. ludzi, głównie rebeliantów.
IAR, PAP, kk
REKLAMA