Paraliż komunikacyjny w Bydgoszczy. Na ulice nie wyjechały autobusy i tramwaje. Prezydent miasta: strajk nielegalny

Nie ma rozmów, nie będzie komunikacji w Bydgoszczy. Kierowcy i motorniczowie MZK zdecydowanie stawiają sprawę. Na ulice miasta nie wyjechały we wtorek z zajezdni ani autobusy, ani tramwaje.

2015-12-01, 12:42

Paraliż komunikacyjny w Bydgoszczy. Na ulice nie wyjechały autobusy i tramwaje. Prezydent miasta: strajk nielegalny

Posłuchaj

Lider największego związku w MZK Andrzej Arndt podkreśla, że ratusz był informowany o postulatach, ale nikt nie przyszedł na rozmowy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Lider największego związku w MZK Andrzej Arndt podkreśla, że ratusz był informowany o postulatach, ale nikt nie przyszedł na rozmowy. Wyjaśnia, że związki wysłały do prezydenta miasta pismo z postulatami, ale prezydent dowiedział się o nim prawdopodobnie od dziennikarzy.

Związkowcy czekali w poniedziałek do wieczora na spotkanie z przedstawicielami władz, ale nikt się nie zjawił. We wtorek nie wyjechały więc na trasy autobusy i tramwaje. Andrzej Arndt powiedział, że strajk organizuje załoga MZK, a związki są tylko jej przedstawicielami.

Prezydent Bydgoszczy: strajk nielegalny

Prezydent Bydgoszczy poinformował tymczasem we wtorek, że zaprasza liderów strajku w Miejskich Zakładach Komunikacji do rozmów. Jednocześnie uznaje strajk za nielegalny i zapowiada powiadomienie prokuratury.

Prezydent Rafał Bruski poinformował też, że rozpoczęła się procedura pozyskiwania przewoźników i taboru, który zastąpi autobusy i tramwaje MZK. Miasto chce zakontraktować taką liczbę pojazdów, aby mieszkańcy nie odczuli skutków strajku. Bruski zaapelował do firm i osób, które mają wolne autobusy, o kontakt z ratuszem lub z Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji.

REKLAMA

Chcą odwołania prezesa

Pracownicy MZK żądają odwołania nowego prezesa, Łukasza Niedźwieckiego, i powrotu dotychczasowego, Pawła Czyrnego. Główne zarzuty, jakie pracownicy MZK mają wobec Łukasza Niedźwiedzkiego, dotyczą obaw związanych z podzieleniem spółki na kilka mniejszych oraz obniżeniem stawek za transport autobusowy.

TVN24/x-news

W ponad 300-tysięcznej Bydgoszczy w godzinach szczytu potrzeba 194 pojazdów. W tej chwili miasto ma ponad 30 autobusów zastępczych, kolejnych czterdzieści jest w drodze do Bydgoszczy.

IAR,kh

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej