Wielka wycinka w Puszczy Białowieskiej? Leśnicy na "tak", ekolodzy na "nie"
Jak podkreślają leśnicy, drzewa trzeba wyciąć ponieważ atakuje je kornik drukarz. Przeciwni wycince są ekolodzy.
2015-12-07, 17:58
Posłuchaj
W tzw. Planie Urządzania Lasu na lata 2012-2021, który zatwierdził były już minister środowiska Adam Korolec, wskazano, że Nadleśnictwo Białowieża może wyciąć 63 tys. m sześc. drzew w ciągu 10 lat.
Do tej pory wykonano już 90 proc. planu, z puszczy usunięto blisko 57 tys. m sześc. drzew. Leśnicy chcą, aby do planu dołączono aneks. Wnioskują, by zwiększyć limit do prawie 320 tys. m sześć.
Jak tłumaczą leśnicy, trzeba wyciąć więcej drzew - przede wszystkim świerków - ponieważ atakuje je kornik drukarz. Według nich brak reakcji może spowodować wymieranie puszczy.
- Wniosek o aneks do planu jest reakcją na sytuację klęskową - przekonuje Dariusz Skirko z Nadleśnictwa Białowieża. W jego ocenie, jeśli nic nie zostanie zrobione 1/3 puszczy "wymrze".
- Ta obawa jest bezzasadna - ocenia Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Argumentuje, że Puszcza Białowieska od tysięcy lat umiera i także od tysięcy lat się odradza.
Na tym - zdaniem ekologa - polega jej specyfika, dzięki której stanowi jedyny w Polsce obiekt światowego dziedzictwa ludzkości.
Puszcza Białowieska to kompleks leśny położony na terenie Polski i Białorusi, odznaczający się dużymi walorami przyrodniczymi i historycznymi.
W Puszczy Białowieskiej zachowały się ostatnie fragmenty lasu o charakterze pierwotnym. Tutaj żyje największa populacja wolnego żubra na świecie.
IAR, Wikipedia, kk
REKLAMA