"Obywatele dla demokracji". Stołeczny Ratusz: 50 tysięcy uczestników

Koniec marszu Komitetu Obrony Demokracji w Warszawie. Według stołecznego Ratusza uczestniczyło w nim około 50 tysięcy osób. - Przyszliśmy tutaj na święto demokracji, chcemy wyrazić swój obywatelski sprzeciw - mówił podczas sobotniej demonstracji przed siedzibą TK w Warszawie założyciel KOD Mateusz Kijowski. Wraz z liderami PO, PSL, Nowoczesnej i Zjednoczonej Lewicy wzywał rządzących do przestrzegania prawa i zasad demokracji.

2015-12-12, 16:01

"Obywatele dla demokracji". Stołeczny Ratusz: 50 tysięcy uczestników

Posłuchaj

Uczestnicy o marszu "Obywatele dla demokracji" (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po godz. 12 przed gmachem TK w Warszawie rozpoczęła się manifestacja pod hasłem: "Obywatele dla demokracji", zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji.
- Przyszliśmy tutaj, na święto demokracji, przyszliśmy, bo się boimy, mamy obawy, nie podoba nam się to, co się dzieje teraz w Polsce. Chcemy wyrazić swój obywatelski sprzeciw, pokazać politykom rządzącym, że szanując demokrację i wyniki demokratycznych wyborów, domagamy się jednak przestrzegania prawa - podkreślał Kijowski. Przekonywał, że większość nie może być dyktatorem. - Nie może dyktować innym swojego sposobu życia, swojego sposobu myślenia - mówił szef KOD.

Podkreślił, że podstawą systemu demokratycznego jest trójpodział władzy - na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Przypomniał, że w tych symbolicznych dla tego podziału miejscach mają być manifestujący (sprzed TK udali się przed Sejm, by na koniec dotrzeć przed Pałac Prezydencki). - Jesteśmy pod Trybunałem Konstytucyjnym, najwyższym organem władzy sądowniczej, który jest dzisiaj najbardziej zagrożony, przyszliśmy tutaj, żeby bronić niezawisłości Trybunału - mówił lider KOD.

Kosiniak-Kamysz: chodzi nie tylko o Trybunał

- Jesteśmy dzisiaj razem pomimo różnic, pomimo różnej wrażliwości, bo Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli - nie jednej partii. Polska jest dobrem wspólnym, o które trzeba dbać. To jest nasza wspólna odpowiedzialność. W naszej polskiej różnorodności, w różnej wrażliwości politycznej, w różnych poglądach gospodarczych, ale to jest podstawa naszego funkcjonowania we wspólnocie. Dziś chodzi nie tylko o Trybunał, nie chodzi o jakiś artykuł i przepis, nie chodzi bynajmniej o jakiegoś sędziego. Dziś trzeba odwołać się do praw podstawowych. Trzeba odwołać się do tego, co jest w preambule Konstytucji: do pomyślności i dobra obywateli, ale dobra nie rozumianego przez dobro jednej partii - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Nowacka: nie ma wolności bez poszanowania prawa

- Obywatelki i obywatele: jesteśmy tutaj wszyscy razem - bez względu na sympatie i afiliacje polityczne - podkreśliła liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka. - Nie ma wolności bez poszanowania prawa. Nie ma wolności bez niezawisłych sądów. Nie ma wolności bez poszanowania Konstytucji. Nie ma wolności bez społeczeństwa obywatelskiego, które tym, którzy chcą wprowadzić demokraturę powie: nie ma naszej zgody na demokraturę - mówiła Nowacka.

REKLAMA

TVN24/x-news

- Jarosławie Kaczyński, tu jest Polska, tu są Polki i Polacy. Nie będzie nam pan mówił, panie prezesie, co możemy, a czego nie możemy. Walczyliśmy wszyscy o dobro Polski, o wspólnotę, o solidarność, o niezależność, ale i o wolne i niezawisłe sądy - mówiła Nowacka. - Tu są ci, dla których ważna jest wolność, równość, solidarność i demokracja. Tej demokracji nie oddamy żadnej partii i żadnym prezesom. Jesteśmy razem i pokażemy wam, że prawo i sprawiedliwość to znaczy: prawo obywatelskie i sprawiedliwość społeczna - zapewniała.

Neumann: nie damy zawłaszczyć Polski

Szef klubu PO Sławomir Neumann mówił, że manifestacja to początek długiego marszu w obronie demokracji, który za kilka lat zakończy się zwycięstwem. - Wygramy! Nie damy nikomu zawłaszczyć Polski, żadnemu prezesowi, żadnej partii - powiedział Neumann.

Jego zdaniem, zebrani w sobotę doprowadzą do odsunięcia od władzy "ludzi, którzy uzurpują sobie prawo od decydowania za innych. Uzurpują sobie prawo do tego, że mając matematyczną większość w Sejmie, mogą mówić co możemy, a co nie". - Dla nas podstawowe wartości, takie jak trójpodział władzy, jak niezależna władza sądownicza, władza ustawodawcza i wykonawcza, rozdzielone jako coś, co jest istotą europejskości, naszej tradycji i kultury, jest czymś oczywistym, jest oczywistą oczywistością, jak mówi klasyk. Dla Jarosława Kaczyńskiego trójpodział władzy to jest dawanie dyrektywy prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premier Beacie Szydło, marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu - mówił szef klubu PO.

REKLAMA

Petru: nie dajemy się oszukać

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru podkreślał, że zgromadzonym nikt nie zabierze biało-czerwonej flagi. - Pokażmy, że mamy biało-czerwone flagi - zachęcał. - Nie może być tak, że jedna partia będzie nam zabierała tę flagę. Nie dajemy się oszukać - mówił Petru.

Według niego, to szef PiS sprawił, że pod TK zebrało się tylu ludzi. - My tu wszyscy jesteśmy razem, ponad podziałami. I zrobił to w jeden miesiąc. Gratulujemy Jarosławowi Kaczyńskiemu! - zaznaczył lider Nowoczesnej.

Przestrzegał, że "dziś jest zamach na Trybunał, ale jutro może być na naszą wolność". Przekonywał, że tu nie chodzi o sędziów TK. - Tu chodzi podstawy naszej młodej demokracji. Oni niszczą naszą młodą demokrację. Nie pozwolimy na to - zapewnił Petru.

Po wystąpieniach liderów odśpiewany został hymn Polski.

Kontrmanifestacja narodowców

Manifestacja była bardzo liczna. Brali w niej udział m.in przedstawiciele PO, PSL, SLD, Nowoczesnej, Zielonych, Partii Kobiet, Twojego Ruchu. Obecni byli także byli działacze opozycji demokratycznej z czasów PRL, m.in. Henryk Wujec, działacze społeczni, artyści.

Zebranym towarzyszyły hasła: "Stop psuciu demokracji", "Niezawisłość Trybunału", "Wolny sędzia, wolna Polska, wolność, równość, demokracja". Na jednym z transparentów przypominano słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym, że zgodnie z zapisami Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą. Po drugiej stronie ulicy demonstrowała także grupa przedstawicieli środowiska narodowców i Ruchu Kontroli Wyborów.

REKLAMA

TVN24/x-news

Przed godz. 13 demonstracja ruszyła sprzed gmachu TK, ulicami: al. Szucha, przez pl. Na Rozdrożu, Alejami Ujazdowskimi, ul. Piękną, ul. Wiejską - przed Sejm. Manifestacja zakończyła się przez Pałacem Prezydenckim.

Demonstracje w innych częściach Polski

"Polskie prawa - nie zabawa", "Ręce precz od konstytucji" - skandowali szczecinianie, którzy w południe spotkali się na manifestacji zorganizowanej przez Komitet Obrony Demokracji. Manifestujący przynieśli trumnę z umieszczoną w środku konstytucją, której fragmenty zostały odczytane. - Nie godzimy się ze sposobem uprawiania polityki przez partię rządzącą. Pragniemy by Polska była demokratyczna i europejska. Naród to my, a nie posłowie na Wiejskiej - mówili zgromadzeni.
Szczecińska manifestacja była wyrazem wsparcia dla warszawskiego marszu "Obywatele dla demokracji".

Około tysiąca osób demonstrowało na placu Wolności w Poznaniu. Poznaniacy skandowali hasła "Demokracja" i "konstytucja", machając flagami polskimi i unijnymi. Na placu pojawił się też prezydent Poznania - Jacek Jaśkowiak - jak powiedział - nie w roli prezydenta miasta, lecz zwykłego poznaniaka. - Przeciwstawiam się kaczyzmowi - mówił.
Uczestniczący w pikiecie, socjolog Krzysztof Podemski powiedział: "po 26 latach wolnej Polski wraca PRL tylko w innych odcieniach". W jego ocenie można tak nazwać to, co dzieje się w związku z Trybunałem Konstytucyjnym. Pikieta przebiegła spokojnie.

REKLAMA

Podobne wydarzenia odbyły się we Wrocławiu, Lublinie, Bielsku-Białej i Bydgoszczy. W niedzielę manifestacja w Gdańsku.

PAP, IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej