Zabójstwo Jarosława Ziętary. Nie ruszył proces Aleksandra Gawronika. "Zagrywka niskiego kalibru"

Były senator jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa poznańskiego dziennikarza. Do sądu dotarły informacje, że obrońcy Aleksandra Gawronika wypowiedzieli mu pełnomocnictwo. Dlatego oskarżony stawił się dziś w poznańskim sądzie bez adwokata.

2015-12-16, 13:29

Zabójstwo Jarosława Ziętary. Nie ruszył proces Aleksandra Gawronika. "Zagrywka niskiego kalibru"

Posłuchaj

Sędzia Joanna Rucińska tłumaczy, że nie mogła rozpocząć procesu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Aleksander Gawronik oświadczył, że nie był w stanie zapłacić adwokatom. W takiej sytuacji sędzia Joanna Rucińska nie mogła rozpocząć procesu. Sędzia podkreśliła, że w przypadku sprawy związanej z zabójstwem oskarżony musi mieć adwokata. Dlatego sąd zdecydował o przyznaniu mu obrońcy z urzędu.

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej". Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Byłemu senatorowi zarzuca się, że miał nakłaniać pracowników firmy ochroniarskiej do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa dziennikarza.

Prokurator Piotr Kosmaty o tym, że oskarżony nie ma obrońcy dowiedział się dziś rano. Przypomniał, że rozpoczęcie procesu odwleka się od października. Wyraził też nadzieję, że nowy obrońca nie będzie potrzebował dużo czasu do zapoznania z aktami.

Sąd spróbuje rozpocząć proces 12 stycznia. Zastanowi się też, czy powiadomić Okręgową Radę Adwokacką o zachowaniu dwóch obrońców, którzy na kilkadziesiąt godzin przed procesem wypowiedzieli pełnomocnictwo oskarżonemu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Jarosław Ziętara 663 free.JPG
"Sprawa Ziętary". Klęska państwa jeszcze nieprzesądzona?

Aleksander Gawronik, który nie przyznaje się do winy deklaruje, że zależy mu na jak najszybszym zakończeniu procesu. Rozmawiał już z nowym adwokatem, który jest w stanie zająć się sprawą z urzędu. To ten adwokat reprezentował interesy byłego senatora, kiedy Aleksander Gawronik został zatrzymany w tej sprawie.

- Nie ja podjąłem tę decyzję, to była ich decyzja. Miałem trzech obrońców, dziś wystąpię o przydzielenie adwokata z urzędu żeby nie tamować sprawy. Będzie miesiąc opóźnienia, ale tylko miesiąc. Ja nie jestem zainteresowany przeciąganiem sprawy. Zbyt wiele tracę, żebym był zainteresowany przeciąganiem sprawy. Mnie zależy na szybkim rozstrzygnięciu - mówił. Podkreślił, że nie ma ze śmiercią Ziętary nic wspólnego. - To jest rzeczą oczywistą nie tylko dla mnie - powiedział.

Gra na zwłokę?

Obecny w sądzie brat Jarosława Ziętary Jacek Ziętara powiedział dziennikarzom, że działania Gawronika są grą na zwłokę. - To zagrywka niskiego kalibru - ocenił.

Akt oskarżenia przeciw byłemu senatorowi liczy 100 stron, natomiast akta - 51 tomów. W ramach śledztwa prowadzonego przez krakowską prokuraturę apelacyjną przesłuchanych zostało 200 świadków, w tym osoby ze służb specjalnych, ponieważ śledztwem objęty był także wątek próby zatrudnienia Jarosława Ziętary w służbach. Sporządzono ponadto szereg opinii z zakresu m.in. daktyloskopii, genetyki i balistyki.

REKLAMA

Były senator został zatrzymany na początku listopada 2014 r. i usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa Ziętary. Aleksander Gawronik nie przyznał się do stawianego mu zarzutu. Został aresztowany na trzy miesiące, opuścił areszt w styczniu tego roku. W rozmowie z dziennikarzami wyraził zgodę na podawanie jego pełnego nazwiska.

TVN24/x-news

Początkowo prowadząca śledztwo w tej sprawie poznańska prokuratura uznała, że dziennikarz został uprowadzony i zamordowany; śledztwo dwukrotnie umarzano, bo nie udało się odnaleźć ciała.

W 2011 r. członkowie Społecznego Komitetu "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary" i redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do władz i prokuratury o ujawnienie wszystkich okoliczności zaginięcia Ziętary i ponowne śledztwo w tej sprawie. Spowodowało to analizę śledztwa w Prokuraturze Generalnej i przekazanie go do Krakowa.

REKLAMA

W toku śledztwa, krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną z uprowadzenia na zabójstwo. Zbierała także informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok znalezionych od września 1992 do grudnia 1993 r. na terenie kilku województw. Sprawdzono ok. 20 przypadków; w jednym przeprowadzono badania DNA, ale badane zwłoki nie były zwłokami Ziętary. Badano także inne miejsca, ale ciała nie znaleziono. Prokuratura nadal prowadzi poszukiwania szczątków dziennikarza.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej