Polscy studenci zaprojektowali niezwykłe urządzenie. Określa grupę krwi w trzy minuty
- Chcielibyśmy, aby nasze urządzenie było montowane w karetkach pogotowia ratunkowego, aby już kilka chwil po wypadku ratownicy medyczni mogli poznać grupę krwi - powiedział jeden z autorów wynalazku Joachim Jakubas.
2015-12-27, 12:16
- Dzięki temu już z karetki będzie można poinformować szpital, że jest potrzebna konkretna grupa krwi. Jeżeli szpital nie będzie jej posiadał, odpowiednio wcześniej można będzie rozpocząć proces poszukiwania krwi w innych placówkach - wyjaśnił Joachim Jakubas.
Według niego wynalazek najbardziej sprawdzi się w sytuacjach, kiedy poszkodowanych będzie wiele osób, np. przy dużych wypadkach komunikacyjnych.
- Wtedy dzięki temu, że urządzenie może szybko wykonywać analizy, będzie można uzyskać informacje o grupie krwi dużej liczby pacjentów w stosunkowo krótkim czasie - wskazał Jakubas.
Jakubas na pomysł stworzenia "Blood Analyser" wpadł wspólnie z dwoma kolegami: Grzegorzem Koperem i Marcinem Markowskim.
Dziś każdy z nich jest studentem innej uczelni (Wojskowej Akademii Technicznej, Politechniki Krakowskiej i Akademii Górniczo-Hutniczej), ale idea urządzenia narodziła się, kiedy uczyli się w Technikum Elektronicznym w Połańcu.
- Jesteśmy kierowcami i każdy z nas kiedyś był świadkiem wypadku. W ostatnim roku na polskich drogach zginęło ponad 3 tys. osób. To były czynniki, które zmotywowały nas do pracy nad czymś, co pomoże ratować ludzi - zaznaczył Jakubas.
Trzy minuty i wszystko wiadomo
Urządzenie "Blood Analyser" wykorzystuje metodę optoelektroniczną do określenia grupy krwi.
- W analizatorze zainstalowane są probówki, w których należy umieścić krew pobraną od poszkodowanego wraz z antygenami. W pierwszej znajduje się wyłącznie krew, ponieważ pomiar z tej probówki jest traktowany jako punkt odniesienia - powiedział Jakubas.
Urządzenie automatycznie sprawdzi, w której probówce nie zachodzi proces aglutynacji, czyli zlepiania się obcych cząstek i powstawania ich większych skupisk, wykorzystywany przy oznaczaniu grup krwi.
W studenckim analizatorze proces ten sprawdzany jest poprzez pomiar przepuszczalności światła emitowanego przez diodę laserową.
- Pomiar najbardziej zbliżony do pomiaru z pierwszej probówki jest traktowany jako poprawny. Na tej podstawie urządzenie pokaże na wyświetlaczu zidentyfikowana grupę krwi - opisał wynalazca.
Ze wspomnianych trzech minut, pierwsza jest potrzebna, aby zaszedł proces aglutynacji, a dwie kolejne, aby urządzenie mogło wykonać precyzyjnie wszystkie pomiary.
- Rozważamy też możliwość zasilania naszego urządzenia z akumulatora, aby urządzenie mogło być stosowane w każdym miejscu i każdych warunkach - dodał Jakubas.
Młodzi wynalazcy szacują, że koszt produkcji urządzenia będzie oscylował w granicach tysiąca złotych.
Na razie studenci mają makietę, która w prosty sposób pokazuje ideę działania urządzenia. Pracują nad prototypem i coraz bardziej precyzyjnymi metodami pomiarowymi. Są też w trakcie uzyskiwania odpowiednich zezwoleń na przeprowadzenie wszystkich testów na krwi.
Za analizator studenci otrzymali już m.in. pierwsze miejsce w konkursie "Młody Wynalazca 2015". Ich praca zdobyła też złoty medal na Światowych Targach Wynalazczości, Badań Naukowych i Nowych Technologii Brussels Innova i nagrodę specjalną Stowarzyszenie Wynalazców Francuskich.
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA