Premier Włoch: obecna sytuacja w Polsce wśród problemów Unii Europejskiej
Matteo Renzi wymienił "napięcia z powodu nowych polskich ustaw" wśród problemów, którym Europa musi stawić czoła.
2016-01-09, 21:09
W cotygodniowym oświadczeniu włoski premier, nawiązując do opisywanych w mediach sporów wokół polityki gospodarczej Unii Europejskiej, którą krytykuje jego rząd, oświadczył: "Przeczytałem o wielu polemikach na temat relacji między Włochami a instytucjami europejskim, czytam uczone rozprawy o możliwym zerwaniu z Brukselą".
Następnie stwierdził: "W tym momencie Europa musi stawić czoła kryzysowi imigracyjnemu, patowi po wyborach w Hiszpanii, napięciom z powodu nowych polskich ustaw, referendum w Wielkiej Brytanii, sytuacji pokryzysowej w Grecji, fali populizmu lepenowskiego we Francji i wielu innym problemom".
Zapytał retorycznie, czy w ich obliczu problemem jest także przekroczenie o 0,1 procent progu deficytu budżetowego we Włoszech. "Nie żartujmy, przyjaciele" - oświadczył.
Wyjaśnił: "Włochy nie idą na forum europejskie, by uderzać pięścią w stół. Najwyżej podnoszą rękę i zadają parę pytań". Renzi napisał, że jego gabinet domaga się tego, by zasady były dla wszystkich takie same - od polityki energetycznej po pomoc państwa.
"Czynimy to wiedząc, że Włochom należy się szacunek"- oznajmił.
Wcześniej prasa pisała o tym, że premier coraz ostrzej protestuje na forum UE przeciwko decydującej roli kanclerz Angeli Merkel i rzucił wyzwanie przywództwu Niemiec w Unii. Wielokrotnie krytykował też unijną politykę gospodarczą i imigracyjną.
***
13 stycznia kolegium komisarzy, czyli cały skład Komisji Europejskiej, ma za zamkniętymi drzwiami przeprowadzić debatę orientacyjną o Polsce. Jak przekazał w tym tygodniu rzecznik KE Margaritis Schinas, będzie ona miała charakter orientacyjny i nie będzie pierwszym krokiem w procedurze dotyczącej systemowych zagrożeń dla państwa prawa.
Jeszcze w niedzielę Komisja informowała, że debata ta otworzy proces oceny postępowania państwa członkowskiego w procedurze, która ma zapobiegać systemowym zagrożeniom dla państwa prawa. Proces ten może zakończyć się zawieszeniem prawa kraju członkowskiego do głosowania w Radzie UE.
- Przede wszystkim przedstawimy swoje stanowisko, przedstawimy swoje racje. Będziemy pokazywali w racjonalny sposób fakty, które mają miejsce i będziemy odkłamywać to, co w tej chwili jest wynikiem histerii wywołanej - w naszej ocenie - przede wszystkim przez tych polityków obecnej opozycji, którzy próbują na tym zbić kapitał polityczny i niestety przenoszą polskie sprawy, w sposób zupełnie nieodpowiedzialny, na poziom europejski - powiedziała w czwartek premier Beata Szydło zapytana o przygotowania Polski do debaty w KE.
Na 19 stycznia planowana jest debata w Parlamencie Europejskim o sytuacji w Polsce. O włączeniu tego tematu do porządku obrad na styczeń zdecydowała Konferencja Przewodniczących europarlamentu.
PAP, kk